Reklama w społecznościach a sprzedaż produktów

Wiadomo, że działalność marketingowa w serwisach społecznościowych jak Facebook czy MySpace może generować konwersję na strony reklamodawców. Czy jednak przekłada się to na zwrot z inwestycji? Na to pytanie odpowiedź może dać metoda, stworzona wspólnie przez MySpace, comScore i Dunnhumby.

Firmy sprzedające dobra pakowane wciąż podchodzą do reklamowania się w mediach społecznościowych ze sporą rezerwą. Wynika to z braku sposobu na obliczanie ROI z takiej reklamy.

Aby rozwiązać ten problem, MySpace połączyło siły z firmą badawczą comScore, która do dyspozycji ma panel składający się z ponad 1 mln osób z USA oraz z Dunnhumby, która prowadzi programy lojalnościowe dla supermarketów i posiada dostęp do danych 59 mln osób z USA uczestniczących w tych programach. W wyniku współpracy powstała metoda do obliczania ROI. Oparta została ona na dwóch panelach stworzonych na podstawie baz danych comScore i Dunnhumby. Dzięki panelom, w których wzięło udział 60 000 internautów, powstało jedno źródło mówiące o tym jak dana reklama on-line wpływa na zakupy off-line.

Jedno z pierwszych badań zostało przeprowadzone dla marki sprzedającej produkty do pielęgnacji osobistej (nazwy nie ujawniono), która wyemitowała na MySpace kampanie o wartości 1 mln USD. W skład kampanii wchodził m.in. konkurs, w ramach którego użytkownicy publikowali własne nagrania by inne osoby mogły na nie głosować. Program wprowadzał także internetowe kupony.

Biorąc pod uwagę standardy, jakimi posługują się marketerzy mierząc efektywność reklamy, nie można powiedzieć żeby jej sukces był przytłaczający (z 76,9 mln osób którym została wyświetlona reklama, mniej niż 0,5 proc odwiedziło stronę reklamodawcy).

Mimo to, wyjątkowo dobrze wypadł wskaźnik dla reklamodawcy najważniejszy, czyli sprzedaż - kampania wygenerowała 1,28 mln USD w sprzedaży off-line. Liczba ta została zmierzona przez Dunnhumby, która porównała sprzedaż wśród osób, które nie zostały poddane działaniu reklamy z osobami, które reklamę widziały. Reklama przyczyniła się do 28 proc. zwrotu z inwestycji, nie licząc klientów ponawiających zakupy, którzy zetknęli się z marką w MySpace.

Jak twierdzą twórcy metody, sprawdza się ona również w kampaniach o mniejszej niż 1 mln USD wartości.

Żródło: adage.com