RIAA pozywa iMesha

Stowarzyszenie RIAA, reprezentujące amerykańskie koncerny muzyczne, pozwało do sądu firmę iMesh, operatora sieci P2P. Sprawa jest o tyle ciekawa, że RIAA kilkakrotnie pozywało już firmy dziające na podobnej zasadzie jak iMesh - i jak do tej pory przegrywało takie sprawy.

Pozew złożono w Nowym Jorku - co prawda centrala iMesha znajduje się w Izraelu, lecz firma prowadzi działalność przede wszystkim w USA.

Przedstawiciele RIAA domagają się od pozwanej firmy natychmiastowego uniemożliwienia użytkownikom programu iMesh kopiowania plików chronionych prawem autorskim. Warto zaznaczyć, że sieć P2P wykorzystywana przez iMesha działa w oparciu o protokół FastTrack (choć iMesh korzysta też w pewnym stopniu z własnej technologii). Protokół ten jest także podstawą działania programów KaZaA i Grokster - których producenci również zostali pozwani przez RIAA i swoje procesy wygrali. Czyżby więc członkowie RIAA planowali przestawić nowe argumenty, które tym razem przekonają sędziów?

Przypomnijmy: w poprzednich sprawach uznano, że sieć P2P działa legalnie, ponieważ firmy udostępniają internautom swoje mechanizm do dzielenia się plikami w dobrej wierze i nie mogą być karane za to, że niektórzy z nich wykorzystają sieć P2P do łamania praw autorskich.