RIAA naciera - kolejne pozwy w drodze

Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Muzycznego kontynuuje swoją politykę pozwów wobec użytkowników popularnych serwisów P2P. Pula zagrożonych poważnymi konsekwencjami prawnymi powiększyła się o kolejne 896 osób.

Ostatnia fala pozwów RIAA objęła w sumie 896 amerykańskich użytkowników takich serwisów P2P, jak KaZaA, eDonkey, czy Grokster. Znalazły się wśród nich również 152 osoby, które już wcześniej sukcesywnie odmawiały współpracy, podpisania ugody i zapłacenia stosownego odszkodowania. Od stycznia na celowniku Amerykańskiego Stowarzyszenia Przemysłu Muzycznego znalazło się ponad 1500 użytkowników sieci P2P (nie wliczając w to ostatniej grupy pozwanych). Co ciekawe, jak pokazuje lipcowe badanie przeprowadzone przez Peter D. Hart Research Associates, prawie 64% ankietowanych wierzy, iż udostępnianie nieautoryzowanych plików muzycznych i darmowe ich pobieranie jest niezgodne z prawem, podczas gdy 13% badanych nie widzi w tym nic nielegalnego.

Grupy broniące interesów P2P nie ustają w krytyce posunięć RIAA. Jak mówi Adam Eisgrau, szef P2P United, stowarzyszenia reprezentującego producentów najpopularniejszych programów P2P (eDonkey, Grokster) podkreśla: "To, że RIAA ma prawo pozywać użytkowników, nie oznacza, że jest to właściwy sposób działania. To wysoce bezproduktywna działalność".

Okazuję się, iż ręka sprawiedliwości dosięga również użytkowników programu Direct Connect. Piszemy o tym szerzej w artykule: "Direct Connect na celowniku".