Przyzwyczajamy się do spamu

"Spam wcale nie przychodzi do nas rzadziej ani nie jest lepiej odfiltrowywany niż w ubiegłych latach. To my się do niego przyzwyczajamy" - tak głosi ogłoszony wczoraj przez Pew Internet i American Life Project raport.

Już tylko nieco ponad połowa dorosłych użytkowników poczty elektronicznej w Stanach uważa e-maile za godne zaufania - jeszcze rok temu ufało im 62 procent badanych. Ponadto 22 procent użytkowników przyznaje, że z powodu spamu spędza mniej czasu przy programach pocztowych - w zeszłym roku mówiło tak 29 procent użytkowników.

Deborah Fallows, autorka studium, porównuje spam do zanieczyszczenia powietrza - mówi, że ludzie po prostu się do niego przyzwyczaili.

Co ciekawe, zmieniają się zainteresowania spamerów: reklamy stron pornograficznych coraz częściej zastępowane są wiadomościami próbującymi wyłudzić różne informacje, udającymi uaktualnienia do oprogramowania itd.

Prócz wymienionych powyżej różnic postępowanie użytkowników w temacie spamu praktycznie się nie zmieniło: co prawda nieco rzadziej rozdajemy swój adres e-mail, częściej jednak podpisujemy się prawdziwym adresem podczas korzystania z for dyskusyjnych i innych stron, na których zostawienie kontaktu jest niezbędnym warunkiem uczestnictwa.

A co na to wszystko spamerzy? Wygląda na to, że mimo wieloletnich wyroków więzienia za bardzo się nie przejmują i ciągle zasypują nasze skrzynki ofertami zakupu podkróbek Roleksów i Viagry.

Więcej informacji: ZDNet