Powrót do źródeł

Z kondycji finansowej OLM wynika, że nie przyniosły one oczekiwanych zysków. Druga niezbyt dochodowa inwestycja to multimedia. Roman Kluska przekonywał, że uda się na nich zarobić, trzeba tylko zdecydowanie rozprawić się z piractwem. Minął rok i Roman Kluska przedstawił kolejną strategię firmy. Tym razem stał on na czele nowego zarządu. Postanowił postawić na Internet. Właśnie na giełdzie zaczynała się gorączka internetowa. Optimus chciał, jak to przedstawiał Roman Kluska, wykorzystać synergię Internetu z dotychczas prowadzoną działalnością. Chodziło głównie o produkcję komputerów z fabrycznie zainstalowanym oprogramowaniem i modemami, umożliwiającymi korzystanie z Internetu. To samo dotyczyło kas fiskalnych, dzięki którym stałoby się możliwe przesyłanie danych przez Sieć.

Ten punkt strategii Optimus z powodzeniem wprowadził w życie. Trzeci filar - OLM - nie był już tak eksponowany jak rok wcześniej. Przycichł też temat multimediów.

W tym samym czasie o Optimusie zrobiło się głośno za sprawą Onetu. Kto żyw zakładał bądź kupował portal albo przynajmniej deklarował taki zamiar. Magiczne słowo Internet powodowało, że natychmiast wzrastała wycena całej spółki. Optimus już wtedy posiadał pakiet kontrolny najczęściej odwiedzanego polskiego portalu. Media zaś spekulowały na temat potencjalnego inwestora dla Onetu, choć nazwy ITI wśród prasowych doniesień nie było. Optimus niczego nie dementował, do tego niezbyt często zabierał głos na ten temat. To sprawiło, że firmie przypięto łatkę spółki, której "obraz jest zaciemniony". W rzeczywistości takiego określenia użył jeden

z analityków w wypowiedzi prasowej, co dziennikarze natychmiast podchwycili. W kwietniu 2000 r. Roman Kluska niespodziewanie sprzedał BRE i Zbigniewowi Jakubasowi pakiet kontrolny Optimusa i odszedł z zarządu do rady nadzorczej. Zastąpił go Dariusz Dąbski, dotychczas jego zastępca. Nowy prezes zapowiadał kontynuowanie działań poprzednika, choć z pewnymi zmianami. Przyznał, że współpraca z sektorem mundurowym nie układa się tak, jakby tego sobie życzył. Miał na myśli zbyt mało realizowanych kontraktów i planowanych przetargów o znacznej wartości. Dlatego OLM miał także zająć się integracją systemów informatycznych dla firm działających w Sieci. W tym celu pion Systemy Optimusa SA został przeniesiony do OLM. Następca Romana Kluski potwierdził też, że warte 50 mln USD nieruchomości firmy zostaną sprzedane, a pozyskane środki będą przeznaczone na realizację wyznaczonych celów. Dariusz Dąbski tylko rok szefował Optimusowi. Według nieoficjalnych informacji spór z nowymi akcjonariuszami co do sposobu przeprowadzenia podziału Optimusa miał być powodem odejścia Dariusza Dąbskiego. "Optimus przestał być czytelny nie tylko dla inwestorów, ale i dla samej kadry zarządzającej" - mówi Jacek Krawczyk. Pozostaje kwestia, w jaki sposób tę sytuację zmienić.

Czy wydzielenie Onetu i innych, zdaniem Jacka Krawczyka, niepotrzebnych spółce i grupie elementów przyniesie pożądany efekt? Po tej transakcji znalezienie inwestora strategicznego dla Optimusa może okazać się znacznie trudniejsze. Ale na razie nikt go nie poszukuje. Wprowadzenie inwestora planowane jest dopiero w momencie, gdy Optimus zacznie przynosić zyski. Wielu interesowało się wyłącznie Onetem, niewykluczone więc, że teraz mogą się wycofać. Ponadto Optimusa czeka dofinansowanie 50 mln zł Onetu, zgodnie z umową z ITI. Mówi się też o sprzedaży spółki telekomunikacyjnej PAGI. W grupie kapitałowej jest zresztą wiele innych firm, np. eMarket, który ma ściśle współdziałać z Onetem, czy Optimus Comfort. Przedstawiciele firm utrzymują, iż po uporządkowaniu Optimusa zacznie on przynosić zyski, co - obok sprzedaży nieruchomości - stanie się drugim źródłem pozyskiwania kapitałów na inwestycje. Zastępcami Jacka Krawczyka w zarządzie Optimusa zostali Julian Kutrzeba i Jerzy Thieme. Julian Kutrzeba był głównym udziałowcem firmy Doctor Q, której pakiet kontrolny sprzedał Optimusowi. Obecnie firma działa w grupie pod nazwą DRQ. Z kolei Jerzy Thieme zarządzał finansami Agory. Jedno jest wyraźnie widoczne: nowy zarząd i nowi akcjonariusze sprzedają to, co stworzyli ich poprzednicy. Czy będzie to sposób na wyjście Optimusa z kłopotów?