Powolne konanie DRM

Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami odchodzenia od systemów DRM. Tym razem rezygnuje z nich kolejny z gigantów - Yahoo! ogłosiło właśnie, że 30 września zamknie Yahoo! Music Store i wyłączy serwery odnawiające licencje DRM. Po tym terminie osoby, które kupiły od Yahoo! pliki muzyczne "nie będą mogły przegrać utworów na nieautoryzowane komputery ani używać ich w razie zmiany systemu operacyjnego".

Yahoo! radzi, by użytkownicy przegrali sobie pliki na płyty CD. Próbę wyłączenia serwerów autoryzacyjnych podjął też wcześniej Microsoft, jednak użytkownicy wymogli na firmie, by pozostały one aktywne do roku 2011.

Z używania DRM od pewnego czasu wycofuje się też największy chyba zwolennik tego systemu, firma Apple. W iTunes można kupić muzykę bez systemów zabezpieczających.

Prowadzone są też działania na szerszą skalę. W Wielkiej Brytanii powstał pomysł, by łącza internetowe obłożyć nowym podatkiem, który byłby przekazywany organizacjom zarządzającym prawami autorskimi. W zamian za to internauci mieliby prawo do nieograniczonego pobierania muzyki. Rząd spełniałby w ten sposób rolę ośrodka zarządzającego czymś w rodzaju narodowego systemu subskrybcyjnego, a podatek musiałby płacić każdy, niezależnie od tego, czy ma zamiar pobierać muzykę.