Powiedz Google jakie chcesz reklamy

Google planuje dobierać użytkownikom reklamy nie tylko na podstawie słów, które wpiszą oni w pasek wyszukiwarki, ale również na podstawie stron które odwiedzają. Internauci będą mogli zdefiniować kategorie zainteresowań, na podstawie których serwowane będą im reklamy.

Obecnie Google targetuje internautów na dwa sposoby: na podstawie słów kluczowych, które wpisują oni w wyszukiwarkę lub na podstawie zawartości strony, którą oglądają (za pomocą AdSense). Reklamy powiązane z treścią, wyświetlają się tylko w przypadku, gdy użytkownik ma styczność z konkretną tematyką.

Od teraz, reklamy mogę być wyświetlane również na stronach, które nie mając nic wspólnego z treścią reklamy. Wystarczy, że Google przypisze użytkownika do jednaj z kategorii (stworzy jego profil), wg których będzie on targetowany. Np. osobna zidentyfikowana jako "sportowiec" będzie stykać się z reklama nowych butów Nike, nawet poszukując przepisów na ciasto czy kupując bilet na samolot.

Znajdujący się jeszcze w wersji beta system wyświetlał będzie reklamy na YouTube oraz stronach partnerów Google, jednocześnie pozwalając reklamodawcom wybierać kategorie tematyczne (np. sport, ogrodnictwo, samochody, zwierzęta) w których mają pokazywać się reklamy.

Dla chętnych

"Dopasowywanie reklam do profili może oczywiście wzbudzić wiele pytań odnoście ochrony prywatności, ale Google nie jest pierwszą firmą, która takie pytania wywołała" - stwierdziła Susan Wojcicki, Vice President of Product Management, na oficjalnym blogu.

Google pozwoli użytkownikom zobaczyć kategorie zainteresowań oraz nawet dodać nową kategorię (profil połączony będzie z przeglądarką). Jako, że wymagają tego nowe wytyczne amerykańskiej federalnej komisji handlu oraz IAB, użytkownicy mogą skasować zebrane przez Google dane i zrezygnować z uczestniczenia w programie.

Ciasteczko maskujące - AKTUALIZACJA

Ironią losu jest sposób jaki Google dało użytkownikom, którzy chcą zrezygnować z tego opartego na ciasteczkach (cookie) systemu targetowania. Rozwiązaniem jest bowiem umieszczenie specjalnego ciasteczka na komputerze. Może zdarzyć się jednak, że osoba która zrezygnowała z bycia targetowaną przez Google wyczyści ciasteczka (lub też robi to regularnie). W takim wypadku Google znowu będzie śledziło jej zainteresowania.

Aby rozwiązać ten problem, Google oferuje wtyczkę do Firefoxa i IE, która pozostawi specjalne cookie, nawet w przypadku gdy inne ciasteczka zostaną wyczyszczone z przeglądarki.

Aktualizacja: 11 marca 2009 19:12

Ciasteczko maskujące