Pop-upy jednak pozostają

Sprawa sądowa dotycząca serwowania reklam typu pop-up przez firmę WhenU na ekranach użytkowników, jak tylko połączą się z Internetem zakończyła się zwycięstwem pozwanego. Sąd zadecydował, że takie zachowanie nie jest przykładem nieuczciwej praktyki, więc rywalizujące firmy nie mogą zgłaszać pretensji do naruszenia dobra ich marek handlowych – podała agencja Reuters.

WhenU zajmuje się m.in. przygotowywaniem reklam typu pop-up. Co więcej, oprogramowanie do serwowania tej formy marketingowej użytkownicy pobierają razem z wygaszaczami ekranu, które oferuje firma lub poprzez sieci P2P należące do WhenU. Pobrany razem z plikami program instaluje się na komputerze i uruchamia w momencie, kiedy użytkownik połączy się z Internetem. W ten sposób podczas przeglądania różnych stron internetowych na ekranie pojawiają się pop-upy przygotowane przez WhenU.

Taka praktyka zirytowała kilka firm. Wells Fargo oraz Quicken Loans uznały, że użytkownicy, którzy oglądają ich strony a jednocześnie na ich ekranach pojawiają się dodatkowe, denerwujące pop-upy mogą zniechęcić się do kolejnych odwiedzin i zaprzestać korzystania z tych witryn. Zdaniem zbulwersowanych firm, praktyki WhenU psują dobrą reputację marek Wells Fargo oraz Quicken Loans.

Firmy postanowiły sprawę skierować do sądu. Wyrok okazał się jednak dla nich nieprzychylny. Sąd zadecydował, że w tej sytuacji nie można mówić o nieuczciwej konkurencji. Użytkownicy bowiem zgodzili się przy pobieraniu plików na zainstalowanie oprogramowania do pop-upów.