Polski e-commerce. A co to takiego?

Polscy szefowie internetowych firm pozostają optymistami, jeśli chodzi o rozwój e-handlu w naszym kraju. „Nasz biznesplan zakłada osiągnięcie pierwszych zysków z handlu elektronicznego w 2001 roku” – przekonuje Arkadiusz Kuich, prezes zarządu Internetu Idea, właściciela portalu YoYo.pl. Jego zdaniem, będzie to miało związek z uchwaleniem ustawy o podpisie elektronicznym, co powinno uporządkować sprawę handlu w Sieci. Podobny horyzont czasowy przewiduje Rafał Plutecki, prezes zarząd firmy CentralEurope.com, właściciela Areny.pl. 2001 rok będzie, jego zdaniem, przełomowy - do tego czasu popularność Internetu powinna się znacząco zwiększyć, co przełoży się na wzrost obrotów handlu elektronicznego.

O ile o e-commerce w Polsce można powiedzieć, że raczkuje, o tyle m-commerce (mobile commerce) dopiero się rodzi. Liczba telefonów działających w protokole WAP (Wireless Application Protocol) umożliwiających surfowanie po Internecie nie jest jeszcze zbyt duża. Zainteresowanie również. Jaskrawym przykładem może być portal Interia.pl – pionier wśród portali WAP. Jego właściciele po pewnym okresie działania doszli do wniosku, że zainteresowanie surfowaniem z komórki jest nikłe i zaprzestali rozwijania kolejnych serwisów, dając się wyprzedzić konkurencji. Na serwisy WAP mocno stawia Wirtualna Polska (niedawno uruchomiła kolejny – Forum WAP), serwis komórkowy działa też w Portalu.pl. Strony WAP działają u wszystkich operatorów sieci komórkowych, choć na czoło wysuwa się Plus GSM. Uruchomił on swój sklep w protokole WAP z ofertą salonów sprzedaży, wspólnie z Pekao S.A. umożliwił dokonywanie za pomocą komórki podstawowych zleceń bankowych, a ostatnio uporządkował serwisy i zainstalował przeglądarkę, dzięki czemu z telefonu można surfować zupełnie jak z komputera. Ale to jest naprawdę przyszłość, choć może już niedaleka.

Z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Stanach Zjednoczonych wynika, że 13,6 procent respondentów jest zainteresowanych kupnem telefonu wyposażonego w protokół WAP (przy czym 2,1 procent kupi zdecydowanie, a 11,5 procent prawdopodobnie). Dla pierwszej grupy cena nie odgrywała roli, druga zakup uzależniała właśnie od ceny. Może więc, skoro rewolucja internetowa przyszła z zachodu, to i rozkwit m-commerce nastąpi niebawem? „Mogę zaryzykować stwierdzenie, że popularność m-commerce zwiększy się pod koniec tego roku albo na początku przyszłego” – powiedział Ryszard Woronowicz z Plus GSM, operatora wprowadzającego najwięcej tego typu usług. Podkreślił jednak, że nie zależy to tylko od firm telekomunikacyjnych, ale również od ich partnerów – przede wszystkim banków. Do tego dochodzi jeszcze konieczność powiększenia liczby użytkowników telefonów komórkowych. „Po wprowadzeniu GPRS oraz przy większym zainteresowaniu nowymi usługami instytucji finansowych m-commerce powinien być znacznie popularniejszy” – uważa Ryszard Woronowicz.