"Polska reprezentacja zdobywa mistrzostwo świata" - rozmowa z Moniką Lech, wydawcą wiadomości Onet.pl

O tym jak funkcjonuje redakcja Wiadomości w Onecie, czy w publikowaniu artykulów ważniejsza jest szybkość czy jakość, dlaczego portal zrezygnował z tytułów określanych mianem "onecizmów" opowiada Monika Lech, wydawca wiadomości Onet.pl

"Polska reprezentacja zdobywa mistrzostwo świata" - rozmowa z Moniką Lech, wydawcą wiadomości Onet.pl
Jaki jest zakres Pani obowiązków w Onecie?

Jestem szefem Redakcji Informacyjnej, czyli kieruję serwisami informacyjnymi: Wiadomościami, Onet.eu, serwisami lokalnymi.

Czy podlegają Pani także inne redakcje, jak np. TechNowinki?

Nie, każdy serwis ma swojego kierownika, swojego wydawcę. który odpowiada za to, co się dzieje w serwisie. Więc technologie mają swoich szefów, moto swoich, swoich ma biznes.

Do jakiej tematyki zaliczają się, więc informacje, za które Pani odpowiada? Czy jest to polityka?

"Core" informacyjny to rzeczywiście polityka i bieżące wydarzenia powiedzmy ogólnospołeczne, ale Wiadomości zajmują się także innymi rzeczami, które dzieją się w świecie a nie są polityką, czyli o takich jak: kryminałki, sensacje, życie mediów, wydarzenia lokalne. Mam spory kłopot z odpowiedzią na pytanie, czym zajmują się Wiadomości. To tak duży serwis, że w zasadzie zajmuje się wszystkim. Nie ma takiej dziedziny życia, którą Wiadomości by się nie mogły, czy nie powinny zająć.

Ilu dziennikarzy zajmuje się w redakcji tak szerokim tematem?

Zaskakująco mało. Ale wolałabym nie mówić, ile osób tworzy nasz serwis.

Dziesiątki, setki?

A dużo mniej niż dziesiątki.

Ile średnio newsów dziennie publikujecie?

300-400.

Jaki procent z tego stanowią Wasze autorskie wiadomości, ile pochodzi z agencji prasowych ile pochodzi z innych serwisów, w ramach umów na syndykację treści?

Większość, czyli jakieś 60 proc. stanowią newsy agencyjne. Do tego możemy dołożyć mniej więcej 20 proc. tzw. codziennej "prasówki", czyli tej części przeglądu prasy, który nie zejdzie z PAP-u czy innych agencji, a który robimy we własnym zakresie. No i są jeszcze te, powstające na podstawie nasłuchu innych mediów czyli głównie RMF, TVN 24 i mediów zagranicznych. Agencje nie robią za nas wszystkiego. Pozostałe 20 proc. to informacje dostarczane bezpośrednio przez innych wydawców na podstawie dwustronnych umów oraz newsy powstające na podstawie onetowych blogów politycznych.

"Polska reprezentacja zdobywa mistrzostwo świata" - rozmowa z Moniką Lech, wydawcą wiadomości Onet.pl

Monika Lech

Co jest najważniejsze dla redakcji Onetu: szybkość informacji czy też jej jakość?

To się da zbalansować, tutaj nie ma opozycji. Dla nas ważne jest to co ważne jest dla użytkownika, czyli szybkie uzyskanie informacji.

Podczas konferencji Media Standard 2009 wspomniała Pani, że dziennikarz Onetu ma ...

... 3-4 minuty na opublikowanie informacji, tak. Ale to nie znaczy wcale, że ona będzie gorszej jakości. Czy na jakość informacji wpływa to, ile znajduje się tam błędów, źle postawionych przecinków czy literówek? Dla mnie tak. Doświadczony redaktor nawet spisując ze słuchawki to, co mówi do niego policjant, albo spisując bulwersujący wywiad udzielony przez polityka w TV, potrafi tam zrobić najwyżej jedną literówkę. I taki świeży news może być od razu publikowany.

Czy użytkownika zainteresuje "suchy" news bez ilustracji? Prawdopodobnie tak, jeżeli to jest sprawa bardzo bieżąca. Natomiast ja jakością nazywam obudowanie informacji, podanie kontekstu, dołożenie zdjęcia i materiału wideo. To czasochłonne, ale mimo wszystko nie zajmuje to więcej niż 7 do 10 minut - po takim czasie mamy już pełną informację.

To nie jest dużo czasu.

To jest mało czasu.

Czy więc redakcję informacyjną Onetu można w tym kontekście porównać do ruchliwego bulwaru, miejsca w którym panuje ciągła gonitwa?

Nie, atmosfera w redakcji czasem przypomina takie średniowieczne skryptorium. Nie może być ruchu, nie może być hałasu. Wszystko się dzieje na planie całkowicie wirtualnym. Ci ludzie nie mają czasu biegać i robić szumu wokół tego co robią, ponieważ robienie szumu zajmuje czas i dekoncentruje. Oni robią tylko i wyłącznie to, co muszą zrobić, porozumiewając się szybko poprzez komunikatory. Dzieję się czasem tyle rzeczy na raz, że trzeba mieć jedno ucho zawsze przy radiu, a drugie ustawione non-stop na nasłuch telewizora. Muszą wiedzieć, co się dzieje, nie mogą się rozpraszać. A szum rozprasza.

To wrażenie prędkości zauważalne jest właściwie tylko kiedy posłucha się jak palce szybko uderzają o klawisze.