Polska na poglądzie

Po prostu była to lepsza oferta" - dodaje. Oprawę graficzną witryny wykonała firma Engine, która również w żaden sposób nie jest związana z ITI Holdings. Decyzja, która zapadła w TVN, przyniosła spółce zależnej od TP SA głównie korzyści marketingowe.

Bezpośrednie korzyści finansowe odgrywały tu rolę drugorzędną. Zarząd tp.internet chciał przekonać potencjalnych klientów

by w podobnym przypadku nie zastanawiali się, z oferty której firmy skorzystać. "Udostępniając naszą platformę multimedialną, chcieliśmy pokazać, że jesteśmy w stanie przeprowadzić taką transmisję.

Jeżeli jednocześnie z serwisu zamierza korzystać nawet 2,5 tys. osób, nie ma problemu" - zachwala usługę Renata Paleń z tp.internet. Ale mimo dużego doświadczenia, również spółce tp.internet powinęła się noga. Dotychczas internetowi podglądacze na stronach Wielkiego Brata nie mogli realizować swojej pasji tylko raz. I nie trwało to dłużej niż pół godziny. Informatycy obsługujący witrynę spodziewali się dużego zainteresowania serwisem ze strony internautów, ale to, co się wydarzyło na początku emisji programu, przerosło ich najśmielsze oczekiwania. Ekshibicjonizm uczestników przedsięwzięcia wabił użytkowników Sieci niczym pszczoły do miodu. Pierwszego dnia opiekujący się serwisem zanotowali 2,5 mln odsłon, dwa dni później liczba ta wzrosła do 7,5 mln!

"Po wprowadzeniu odpowiednich ulepszeń witryna obecnie działa bez zarzutu nawet przy 10 mln odsłon każdego dnia" - zapewnia Renata Paleń. Podpisanie umowy przez szefów TVN z tp.internet spowodowało wprawdzie, że pieniądze wypłynęły na zewnątrz ITI Holdings, ale opłaciło się, gdyż telewizja Mariusza Waltera zostawiła w Internecie konkurencję daleko za sobą. Wykonawcy projektu uważają natomiast, że profesjonalne internetowe transmisje różnego rodzaju wydarzeń staną się poważnym źródłem dochodów firm nowej gospodarki. "W niedalekiej przyszłości usługi te będą się rozwijać coraz dynamiczniej. Choćby z tego powodu, że szerokopasmowy dostęp do Internetu staje się coraz powszechniejszy i wkrótce znikną wszelkie ograniczenia techniczne utrudniające przesyłanie obrazu na żywo" - przekonuje Renata Paleń.

Historia przejęcia

Na początku tego roku ITI Holdings podpisł umowę, dotyczącą kupna wszystkich akcji Optimusa SA, będących w posiadaniu BRE Banku i Zbigniewa Jakubasa. W ten sposób firma medialna objęła znaczący pakiet udziałów w portalu Onet.pl - największym polskim serwisie internetowym. W listopadzie ub.r. ITI Holdings zawarł wstępną umowę z BRE Bankiem i Zbigniewem Jakubasem - inwestorami Optimusa, dotyczącą kupna 33% akcji spółki. ITI Holdings uzyskał w ten sposób 68,7% głosów na jej walnym zgromadzeniu akcjonariuszy. Szacowano, że wartość transakcji wyniesie 471,5 mln zł. Jednak pod koniec lutego br. zawarto aneks do umowy przedwstępnej. Przedmiotem nowej wersji transakcji stał się pakiet 1 756 190 akcji uprzywilejowanych serii A, co stanowi 25% kapitału akcyjnego i daje 61,6% głosów na WZA Optimusa. Wartość transakcji, zawieranej w gotówce i obligacjach wymiennych na akcje ITI, wyniosła ok. 386,4 mln zł. Cena za jedną akcję pozostała na poziomie 220 zł. Jako przyczynę zakupu mniejszej liczby akcji Optimusa podano uwarunkowania prawne. Według przedstawicieli ITI zakupienie większej liczby akcji nowosądeckiej firmy zmusiłoby ich do tzw. ogłoszenia wezwania do zakupu pozostałej części akcji. ITI po wydzieleniu części portalowej będzie miał w niej 49,9% głosów na Walnym Zgromadzeniu i 20% kapitału akcyjnego.