P2P - koniec z pornografią i piractwem!

Prokuratorzy generalni z 47 amerykańskich stanów przesłali do największych operatorów sieci P2P listy, w których domagają się takiego zmodyfikowania oprogramowania do bezpośredniej wymiany plików, by niemożliwe było kopiowanie pornografii i plików chronionych prawem autorskim. Użytkownicy mają też być ostrzegani przed niebezpieczeństwem pobrania 'niebezpiecznych lub nielegalnych' plików z P2P.

"Użytkownicy muszą wiedzieć, na jakie niebezpieczeństwo narażają siebie i swoje dzieci, instalując oprogramowanie do korzystania z sieci P2P, które pełne są materiałów pornograficznych" - napisano w liście. Prokuratorzy oskarżyli również twórców oprogramowania do bezpośredniej wymiany plików o udział w dystrybuowaniu nielegalnego oprogramowania.

W liście zaznaczono co prawda, że niektórzy operatorzy P2P podejmują działania mające utrudnić kopiowanie nielegalnych materiałów, jednak, zdaniem prokuratorów, działania te są niewystarczające. Dlatego autorzy listu zapowiedzieli kontynuowanie polityki nacisku na producentów programów do korzystania z sieci P2P oraz ścigania naruszających prawo użytkowników takich sieci.

Przedstawiciele stowarzyszenia P2P United mówią, że już podjęli współpracę z administracją rządową - jej celem jest przede wszystkim uświadamianie użytkowników przed konsekwencjami kopiowania nielegalnych plików. Rzecznik organizacji zastrzegł jednak, że nie wszystkie wysuwane w liście prokuratorów żądania da się zrealizować - jego zdaniem, wprowadzenie 100-proc. skutecznych filtrów zawartości wymagałoby radykalnych zmian zasad działania sieci P2P.