Okruchy optymizmu

Mało kto spodziewał się tak chłodnej reakcji naszych inwestorów na sporą obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Na ironię zakrawa fakt, że wiadomość o redukcji stóp, oczekiwana od wielu tygodni, wystarczyła zaledwie na pół godziny euforycznej zwyżki cen na giełdzie. Potem sytuacja wróciła do smutnej normy. W czwartek na parkiecie zrobiło się naprawdę groźnie, bo główny indeks WIG 20 otarł się o barierę 1260 pkt., czyli poziom, na którym zatrzymała się ostatnia, najgłębsza fala spadkowa. Jego przebicie byłoby bardzo złym sygnałem i mogłoby oznaczać kolejną falę przeceny polskich akcji.

Na szczęście do realizacji tego czarnego scenariusza nie doszło i końcówka tygodnia - choć także spadkowa - dała przynajmniej cień nadziei na poprawę koniunktury w przyszłości. W czwartek i piątek spadki TechWIG-u były mniejsze niż 1%, choć wystarczyły, by w tygodniowym bilansie najważniejszy indeks technologiczny warszawskiej giełdy stracił aż 3%.

Bohaterem tygodnia był znów Elektrim, który we czwartek wreszcie wybrał francuskie na swego inwestora strategicznego w sektorze telekomunikacyjnym. Giełdowi gracze początkowo negatywnie odebrali informację o wyborze oferty współpracy przedstawionej przez Vivendi. Zdaniem wielu analityków dużo lepsza od francuskiej była propozycja niemieckiego Deutsche Telekom. Jednak kiedy podano szczegóły porozumienia, okazało się, że warunki proponowane przez Francuzów są przynajmniej tak samo dobre, jak te niemieckie i tydzień zakończył się dla Elektrimu niewielkim wzrostem ceny.

Okruchy optymizmu po ostatnim tygodniu czerwca na parkiecie wynikają przede wszystkim z tego, że pod koniec tygodnia kupującym udało się odeprzeć kilka ostrych ataków podaży. Pozwala to na razie na chwilę powstrzymać spadki, lecz nie ma co liczyć na ich trwałe przełamanie. Dopóki nie wyjaśniona pozostaje sprawa deficytu budżetowego i problemów z płynnością finansową państwa, trudno liczyć na to, że na rynku pojawią się inwestorzy, gotowi przeznaczyć poważne kwoty na zakupy akcji.