Oddaj diengi!

Netia 1 domaga się od państwa zwrotu 24 mln EUR, które zapłaciła w ub.r. za koncesję na świadczenie usług międzymiastowych. Spółka zarzuca Ministerstwu Łączności i Telekomunikacji Polskiej uniemożliwienie świadczenia tych usług.

Netia, największy niezależny operator w dziedzinie telefonii stacjonarnej w Polsce, poinformowała w środę, że zwróciła się do prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji z wnioskiem o zwrot ok. 24 mln EUR. Kwotę tej wysokości za koncesję na świadczenie usług telefonii międzystrefowej, tzw. long distance, zapłaciła Netia 1, spółka zależna Netii Holdings i Telii. Operator uzasadnia swoje roszczenie kilkumiesięcznym opóźnieniem w wydaniu koncesji przez Ministerstwo Łączności. Drugi powód to brak uregulowań prawnych, dotyczących zasad współpracy między operatorami telekomunikacyjnymi. Ponadto Telekomunikacja Polska dotychczas nie podpisała umowy o wzajemnych rozliczeniach z Netią 1, chociaż negocjacje w tej sprawie zakończyły się w lutym br. parafowaniem porozumienia. Zdaniem prawników Netii zwłoka w wydaniu koncesji oraz brak odpowiednich regulacji prawnych i porozumień międzyoperatorskich spowodowały, że Netia 1 do tej pory nie rozpoczęła działalności. Zarząd spółki przewiduje, że w tej sytuacji Netia 1 będzie zmuszona odroczyć uruchomienie połączeń międzymiastowych

o kolejny kwartał.

Opóźniony start Netii 1 obniżył realną wartość koncesji, która jest ważna od maja ub.r. W jej obecnej wycenie należy bowiem uwzględnić utratę przychodów za okres, jaki upłynął od tamtego czasu. Druga okoliczność, która sprawia, że koncesja jest teraz mniej warta niż przed 11 miesiącami, to fakt, że od stycznia 2002 r. zgodnie z nowymi przepisami do łączenia rozmów wymagane będzie jedynie zezwolenie telekomunikacyjne.

Według naszych informacji podobny wniosek do złożonego przez Netię przygotował Niezależny Operator Międzystrefowy, spółka Tel-Energo, Polskich Sieci Elektroenergetycznych i PKN Orlen, która również wygrała przetarg na świadczenie usług międzystrefowych. Trzeci ze zwycięzców, firma Energis, nie ma obecnie takich planów. „Znacznie później od konkurentów odebraliśmy koncesję i rozpoczęliśmy negocjacje z TP S.A. W związku z tym obecnie nie przewidujemy wystąpienia z podobnym wnioskiem” – twierdzi reprezentująca operatora Marzena Rogalska. W Urzędzie Regulacji Telekomunikacji po ujawnieniu przez Netię wniosku o zwrot opłaty koncesyjnej nikt nie odbierał telefonów.