Nocny stróż wolności

Nie jest niczym odkrywczym to, że autorzy wskazują na nie spotykaną dotąd dynamikę rozwoju nowej gospodarki, gdyż wpisuje się ona w logikę postępu cywilizacyjnego. Internet, poprzez który wdrażana jest bezpośrednia, masowa komunikacja, umożliwia, by to, co można nazwać ciągiem gospodarczej aktywności, zostało znacznie skrócone i spłycone, a w konsekwencji stało się tańsze. Chodzi o skrócenie "odległości" między producentem a klientem i "spłycenie" hierarchii w firmach produkujących towary i usługi. Jednocześnie Sieć nieustannie wytwarza coraz silniejsze impulsy pobudzające różne sektory gospodarki, np. bankowości, gdzie przybywa banków internetowych oferujących coraz większą gamę usług.

Nowa gospodarka może pozwolić na zrealizowanie w skali masowej tego, co przedsiębiorcy próbowali robić do niedawna z różnym skutkiem. Idea tzw. networkingu swego czasu stanowiła zapowiedź nowej, sieciowej ekonomii. Struktura Internetu sprawia, że pewne inicjatywy gospodarcze mogą pojawić się w nowym świetle. Adam Juchnowicz np. w swoim eseju opisuje "Gospodarkę Dzielenia Dóbr" lub "Gospodarkę Wspólnoty" (Economy of Communion, Economy of Sharing), której korzenie wiodą wprost do społecznej nauki Kościoła katolickiego. W czasach dominacji filozofii wolnorynkowej sama nazwa systemu posiada zdecydowanie utopijne denotacje. Dzisiaj bowiem propozycja powszechnego przekazywania części zysków z pominięciem mechanizmów wolnego rynku - a o tym mówi "Gospodarka Wspólnoty" - jest niezbyt realna, sam zaś proces związany jest bardziej z działalnością charytatywną niż ekonomiczną.

Co więc w danej kwestii zmieni Internet? Procesy decyzyjne w ekonomii są powiązane z istniejącą strukturą komunikowania społecznego. W myśl opinii, co do której panuje niemal powszechna zgoda, Internet znacząco zmienia tę strukturę. Komunikacja i w konsekwencji procesy decyzyjne mają charakter bezpośredni. Tym samym jednostki, współtworzące gremia decyzyjne, które dziś planują bulwersujące akcje niszczenia żywności w celu utrzymania jej cen, mogą jutro, uwolnione od nacisków konformizmu, inaczej rozdysponować wyprodukowane nadwyżki. Niemniej należy pamiętać, że nowa gospodarka funkcjonuje w obrębie globalnego wolnego rynku.

Ciekawa jest w publikacji Edycji św. Pawła wizja rewolucji informatycznej świata, którą prezentuje Tadeusz Zasępa: "Szeroko zakrojone zmiany zapowiadają realizację wizji Europy Wiedzy jako aktywnego i otwartego społeczeństwa, w którym praktyki demokratyczne, dobrobyt ekonomiczny i sprawiedliwość społeczna będą dostępne i staną się udziałem wszystkich jej członków".

Tadeusz Zasępa stawia tezę, że lata 90. stanowiły punkt krytyczny, od którego droga wiedzie ku "społeczeństwu wiedzy" - "partnerowi globalizacji gospodarczej i rewolucji informatycznej". Należy jednak zaznaczyć, że realizacja tych celów wymaga uznania za priorytety edukacji i szkolenia - sposobów na zbudowanie "pożądanego i skierowanego na przyszłość europejskiego modelu społeczeństwa".

Autor przedstawia potrzebę fundamentalnych zmian struktur, treści i procesów uczenia się poprzez m.in. tworzenie interdyscyplinarnych programów oraz ukazywanie roli i charakteru wiedzy jako "dynamicznego i wspólnego bogactwa", kształtowanie umiejętności dzielenia się nim, położenie nacisku na pracę zespołową, a także "odrzucenie wzorców opartych na gradacji wiekowej i wcześniej zdobytym statusie". Należałoby więc dokonać gruntowniej przebudowy systemu edukacji, co w świetle wdrażanej w naszym kraju reformy nieco psuje optymistyczną wymowę tego tekstu.