Niemcy wymażą swe domy z Street View

Po raz kolejny wracamy do tematu ochrony prywatności w Google Maps. Niedawno donosiliśmy, że nasi zachodni sąsiedzi skorzystają z "wymazywacza przechodniów". Teraz dowiadujemy się, że otrzymają inne, równie mocne narzędzie. Więcej na jego temat piszemy w rozwinięciu wiadomości.

Od dziś, nasi zachodni sąsiedzi mogą usuwać swe mieszkania z aplikacji Google Maps. Niemcy otrzymują więc kolejne narzędzie, które pozwala im chronić swoja prywatność. W chwili obecnej funkcjonalność została udostępniona mieszkańcom dwudziestu dużych miast, wśród których znalazł się Berlin, Hamburg czy Drezno. W niedalekiej przyszłości, z tej opcji skorzystają pozostali obywatele Niemiec.

Zasłonięcie swego mieszkania w Street View sprawi, że wybrany budynek przedstawiany będzie jako zbiór rozmazanych pikseli. Decyzję o ewentualnym ukryciu swojego własnego "em" trzeba jednak podjąć do piętnastego września tego roku. W chwili obecnej nie wiadomo jeszcze, ilu Niemców zechce skorzystać z tej możliwości. Na pewno nie będzie wśród nich Angeli Merkel, która już zapowiedziała, że jej mieszkanie będzie można oglądać na cyfrowych mapach.

Kroki podjęte przez amerykańską korporację, wciąż nie zadowalają niektórych niemieckich polityków. Tamtejszy minister spraw wewnętrznych - Thomas de Maizière - przedstawił projekt ustawy, która mogłaby zmuszać Googla do podejmowania konkretnych działań chroniących prywatność naszych sąsiadów. Bez zmian w konstytucji, nie da się jej jednak przegłosować, gdyż niemieckie prawo nie pozwala wprowadzać w życie przepisów mających wpływ na konkretne firmy. Sam fakt, iż de Maizière, głośno mówi o takich projektach, może jednak mieć wpływ na politykę Google. Zastanawia nas jednak, czego mogą się jeszcze domagać Niemcy. Przechodniów i mieszkania można już wymazać z Street View. Może więc czas na referendum, w którym zagłosują za lub przeciwko usunięciu całego państwa z elektronicznej mapy?