Niech banki najpierw rozwiną ofertę tradycyjną

O perspektywach polskiej bankowości elektronicznej rozmawiamy z dr Michałem Golińskim z Centrum im. Adama Smitha.

Jak Pan ocenia dzisiejszy poziom usług polskich banków w Internecie?

Sądzę, że to dopiero początek e-bankingu. Według naszych szacunków, w połowie roku z elektronicznej bankowości korzystało ok. 20 tysięcy klientów instytucjonalnych i tyle samo indywidualnych. W ciągu lata ta liczba pewnie się zwiększyła, ale nie myślę, że znacznie.

Jeśli chodzi o poziom samych usług, to wydaje się, że banki je wdrażają, świadczą, ale robią to tylko dlatego, że tak wypada. Konkurencja wymusiła wprowadzenie nowych usług, ale daleko jeszcze do odpowiedniego poziomu ich jakości, jaki istnieje na Zachodzie. Ale to się zmieni. W pewnym momencie któryś bank wprowadzi naprawdę nowoczesną ofertę i przyciągnie tym sporo klientów, co tez da przykład innym bankom.

Co stoi na przeszkodzie rozwoju e-bankingu w Polsce?

Przede wszystkim mała liczba internautów. Wynika to po pierwsze, z ciągle mało powszechnego dostępu do Internetu. Po drugie, słaby poziom edukacji społeczeństwa – ludzie z trudem odważają się obsługiwać swoje konta przez Internet. Ale niski jest także poziom ubankowienia społeczeństwa.

Jeśli mniejsza część ludności korzysta w ogóle z jakichkolwiek usług bankowych, a większość woli obracać gotówką jak za czasów socjalizmu, to popyt na usługi elektroniczne jest znikomy.

Ale to się będzie zmieniało. Dziś z internetowych usług finansowych korzystają głównie bogaci, ale niebawem zacznie dobrze zarabiać pokolenie dzisiejszych studentów, którzy są przyzwyczajeni do Internetu i będą potrzebowali nowoczesnych usług bankowych. Jednak najpierw polskie banki powinny udoskonalić swoją ofertę tradycyjną – internetowa będzie tylko jej dopełnieniem.

Myślę jednak, że już niedługo w Polsce pojawią się usługi elektroniczne na poziomie zachodnim. Wprowadzą je wielkie banki z kapitałem zagranicznym, żeby udoskonalić obsługę klientów korporacyjnych, którzy narzucają już takie standardy.

Szansę szybkiego rozwoju mają także sieci małych placówek stworzonych tylko dla klientów indywidualnych. Takie piony bankowości detalicznych są dobrze zinformatyzowane i wdrożenie e-bankingu nie powinno stworzyć im problemów.