"Nie jesteśmy rebeliantami" czyli jak powstaje konkurencja dla PBI

Tomasz Przybyłowicz: Jeszcze w styczniu tego roku, prezes PBI twierdził w wywiadach, że Megapanel ma się bardzo dobrze, nie ma żadnych problemów i nie ma powodów do niezadowolenia. Co w związku z tym na przestrzeni tak krótkiego czasu się zmieniło, że badanie wymaga gruntownych zmian? To kolejny dowód na to, że zapowiadane przez PBI zmiany są wyłącznie próbą odwrócenia uwagi od meritum.

Krzysztof Łada: Mało tego, wypowiedział się, też w tym wywiadzie, że w 2009 roku udało im się wprowadzić wszystko co zaplanowali. Czyli te rozmowy prowadzone z nami nie miały do niczego prowadzić.

Tomasz Przybyłowicz: To bardzo smutne, że w Polsce, w której Internet stał się tak ważnym medium, badania pozostały na poziomie sprzed kilku lat. Inne kraje, w których Internet jest na wcześniejszym stadium rozwoju, badania oferują zdecydowanie więcej. Na tych rynkach działa przecież Gemius, który jest jednocześnie wykonawcą badania dla PBI. Ostatnio Gemius przedstawił nawet podsumowanie wskaźników, które są przez nich mierzone w tych krajach. Czemu PBI nie skorzystało wcześniej z tych możliwości? Czemu cały czas próbuje "mydlić oczy", że pomiar nowych wskaźników jest trudną sprawą, potrzebne są analizy i konieczność wypracowania wspólnego stanowiska a następnie… nic z tego nie wychodzi?

Waszą odpowiedzią jest więc stworzenie badań konkurencyjnych do tych, które obecnie prowadzi PBI?

Tomasz Przybyłowicz: My nie chcemy robić PBI bis. Chcemy natomiast zaproponować badanie, które będzie wynikiem prac otwartej organizacji nastawionej na ciągły jego rozwój, a nie jak to ma się w przypadku PBI nastawionej na generowanie zysku jej udziałowcom. Zasadniczą różnicą między tą organizacją a PBI będzie również to, że zaprosimy do niej każdy podmiot tego rynku, który będzie chciał uczestniczyć w kształtowaniu badania.

Krzysztof Łada: My nie idziemy na wojnę z PBI. Nie jesteśmy rebeliantami. Po prostu mamy nasz wyznaczony cel, którym jest dobre badanie, zarządzane przez otwartą, transparentną organizację. I to jest nasz cel. Z naszej perspektywy to trochę PBI stawia się trochę w opozycji do nas, a nie my do PBI.

Tomasz Przybyłowicz: Obecnie mamy nienormalną sytuację, w której pięć podmiotów - uczestników rynku, samodzielnie decyduje o kształcie badania oraz o formie prezentowania jego wyników. A to ma przełożenie na wydatki reklamowe. Nie mam wątpliwości, że pojawienie się tego badania miało istotny wpływ na rozwój branży. Nie mam też wątpliwości, że największymi jego beneficjentami są właśnie udziałowcy PBI. Problem w tym, że nie można mówić o Megapanelu jako standardzie badania, ponieważ nie reprezentuje potrzeb całej branży, jak również nie można traktować PBI jako niezależnej organizacji badawczej, bo jest to po prostu spółka prawa handlowego.

Jacek Makowski: Analizujemy obecnie możliwe sposoby finansowania nowej organizacji, więc za wcześnie jeszcze na szczegóły. Oczywiste jest to, że każdy kto będzie chciał mieć wpływ na kształt badania będzie partycypował w jego kosztach. Chcę jednak podkreślić, że w przeciwieństwie do PBI tutaj każdy podmiot będzie mógł przystąpić do organizacji. Każdy będzie miał też wpływ proporcjonalny do liczby wszystkich członków. To jedyna droga aby badanie mogło reprezentować całą branżę i tym samym pomagało w jej rozwoju.

Od kogo wyszła inicjatywa o stworzeniu nowego standardu badania?

"Nie jesteśmy rebeliantami" czyli jak powstaje konkurencja dla PBI

Jacek Makowski

Jacek Makowski: Inicjatywa jest wynikiem pewnego procesu, który toczy się od wielu miesięcy. Nie jest to historia, która wydarzyła się w ciągu ostatniego miesiąca czy dwóch. Od dłuższego czasu komunikowana była konieczność zmian, dostosowania się do obecnej sytuacji. Niestety te głosy albo nie były zauważane przez PBI, albo nie chciały być. Udziałowcy PBI nie są skłonni do wprowadzenia żadnych zmian i chcą zachować pełną władzę nad Megapanelem. To w naturalny sposób doprowadziło do wyłonienia się grupy firm działających w branży, dla których obecna sytuacja jest nie do przyjęcia.

Kiedy ruszy badanie?

Jacek Makowski: Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku. W ciągu kilku najbliższych tygodni powinniśmy zarejestrować związek.

Jakie podjęliście już działania zmierzające do stworzenia nowego standardu?

Tomasz Przybyłowicz: Przede wszystkim podzieliliśmy się zadaniami. Odbyło się kilka wspólnych spotkań, podczas których omówiliśmy główne założenia dla nowej organizacji. Kolejne spotkania będą odbywać się cyklicznie. Jesteśmy w trakcie rozmów ze wszystkimi najważniejszymi firmami badawczymi, które są w stanie realizować takie badanie. Są wśród nich takie firmy jak Gemius, Nielsen czy comScore, które z powodzeniem działają na innych rynkach. Wróciliśmy właśnie z odbywającej się w Lizbonie konferencji I-COM, poświęconej tematyce badań internetu. Zauważamy, że firmy, z którymi rozmawiamy bardzo poważnie podchodzą do tematu i rozmowy odbywają się na wysokim poziomie decyzyjnym. Jednocześnie kończymy prace nad statutem organizacji i tak jak wspomniał Jacek, w najbliższym czasie powinniśmy zarejestrować związek.