Nasze najdroższe domeny .pl
- Bożena Jaskowska,
- 13.08.2008, godz. 09:03
Ciężka praca za dobre pieniądze
Sumy wymienione w naszym zestawieniu potrafią rozbudzić wyobraźnię. Nic więc dziwnego, że w domenowy biznes chce inwestować coraz więcej chętnych. Doświadczeni gracze przestrzegają przed pochopnym rejestrowaniem domen i liczeniem na szybki zysk. Aby dojść do satysfakcjonujących zarobków, a jeszcze wcześniej aby wyjść na zero, trzeba włożyć w to sporo pracy. Są osoby które zaczynały wcześnie i zgromadziły pokaźne zbiory świetnych domen. Są osoby, które wchodzą na rynek z dużymi pieniędzmi i szybko gromadzą bardzo dobre portfolia. Ale nie ma się co oszukiwać, wszyscy pozostali muszą zdać się na intuicję i szczęście, co nie wszystkim się udaje - przestrzega Przemysław Bojczuk.
Podobnie uważa Bartłomiej Usydus mówiąc, że: Bycie "domeinerem" to ciężka praca za dobre pieniądze. Należy tylko spokojnie reagować na wszelkie pojawiające się "okazje" i każda domenę przed kupnem obejrzeć z każdej strony. Zastanowić się nad potencjalnymi zainteresowanymi i dopiero wtedy kupować/łapać domenę.
Mimo, iż obroty na wtórnym rynku domen osiągają imponujące sumy, tak naprawdę, mało kto zdaje sobie sprawę z jego istnienia. Nadal musimy przecierać szlaki, szkolić księgowych lub samemu stać się ekspertami od podatków, tłumaczyć paniom w urzędzie skarbowym co to jest domena, ba, tłumaczyć własnej rodzinie dlaczego ślęczenie godzinami nad listą słówek zakończonych zlepkiem ".pl" to praca jak każda inna, a nawet warta wiele więcej, albo dlaczego warto za kilka liter z kropką zapłacić kilka tysięcy i jak to możliwe że za kilka dni z tego się robi kilkanaście - podsumowuje Przemysław Bojczuk.
I choć wielu twierdzi, że skoro coraz powszechniej wyszukuje się strony internetowe poprzez wyszukiwarki, a nie wpisywanie adresu "z palca", że większą wartość ma domena generyczna niż ta zbudowana na marce z rozszerzeniem .pl oraz, że prawdziwą widoczność i obecność w sieci zapewnią tylko profesjonalne działania SEM i SEO to analiza naszego zestawienia i kwot w nich przytoczonych, obserwacja sum padających na aukcjach, a także lektura wypowiedzi "domainerów" na branżowych forach dyskusyjnych pozwala twierdzić, iż handel domenami staje się powoli w Polsce niemalże nową i silną gałęzią gospodarki.
Stara zasada ekonomii mówiąca, iż produkt jest tyle wart ile klient jest w stanie za niego zapłacić - idealnie wydaje się charakteryzować wtórny rynek domen internetowych. Zestawienie naszych najdroższych domen .pl wskazuje, że zasada ta coraz bardziej pasuje również do środowiska polskiego.