My już są dziennikarze

Wydawca tytułu prasowego, oprócz ewidentnych korzyści, ma również sporo obowiązków. Nie jest rozstrzygnięte, czy utrzymywanie w Internecie tytułu prasowego wymaga dokonania formalnej jego rejestracji we właściwym sądzie, przy czym wydawanie dziennika lub czasopisma bez dopełnienia wspomnianych formalności stanowi wykroczenie zagrożone karą grzywny lub ograniczenia wolności. Ponadto wymaga dostosowania struktury organizacyjnej przedsiębiorstwa do wymogów prawa prasowego, tj. zorganizowania redakcji, wyznaczenia osoby na stanowisko redaktora naczelnego itp.

Zaskoczenie przedsiębiorcy może budzić fakt, że ustawowe ograniczenia dotyczą także umieszczenia reklamy na utrzymywanej przez niego stronie WWW. Wystarczy wspomnieć, że prezentowane na "prasowych" stronach internetowych ogłoszenia i reklamy - zgodnie z prawem prasowym - muszą być oznaczone w sposób nie budzący wątpliwości, że nie zawierają materiału redakcyjnego. Nie jest zgodne z prawem umieszczanie na takich stronach tekstów sponsorowanych ani stosowanie tzw. product placement. W tym kontekście dyskusyjna wydaje się częsta praktyka serwisów internetowych, polegająca na łączeniu stron o charakterze prasowym, zawierających np. recenzje i opinie, ze sklepem, który recenzowane produkty sprzedaje, co dotyczy m.in. serwisu Nuta.pl. "Nie widzę nic złego we współistnieniu stron redakcyjnych i sklepu internetowego, oferującego recenzowane płyty.

Problem nie leży w ogólnej zasadzie, ale w podejściu do tego zagadnienia. Nasze recenzje są obiektywne, zresztą każdy czytelnik byłby w stanie odróżnić rzetelną wypowiedź dziennikarską od kryptoreklamy, mającej na celu zwiększenie sprzedaży" - mówi Witold Szuk, prezes Internet Wizards, właściciela Nuty.pl. Co więcej, autorowi tekstów umieszczanych na "prasowej" stronie WWW nie wolno prowadzić ukrytej działalności reklamowej, wiążącej się z uzyskaniem korzyści majątkowej od osoby zainteresowanej promocją.

Dlaczego zatem przedsiębiorcy dążą do tego, aby ich witryny zostały uznane za czasopismo? Najwyraźniej korzyści równoważą formalne niedogodności.

Zgodnie z prawem autorskim, prasie wolno bez zgody autora publikować m.in. przedruki materiałów na temat aktualnych wydarzeń politycznych, gospodarczych lub religijnych, a także wypowiedzi i fotografie reporterskie, pod warunkiem że autor tychże wyraźnie nie zaznaczy, iż sobie tego nie życzy. Z ochrony nie korzystają informacje prasowe typu prognoza pogody, kursy giełdowe, program telewizyjny.

Tylko w niektórych przypadkach wydawca musi zapłacić autorowi za wykorzystanie jego materiału. Ponadto w prasie można - za darmo i bez zezwolenia autora - umieszczać wyciągi z opublikowanych artykułów, a nawet w całości przytaczać publiczne wypowiedzi i streszczenie utworów. Nie jest tajemnicą, że właściciele stron WWW cierpią na brak interesujących materiałów, które mogliby umieścić na swojej stronie. Korzystanie z licencji prasowej pozwala - i to zgodnie z prawem - niewielkiemu zespołowi utrzymywać interesujący serwis. W "granicach dozwolonego użytku" - tak w języku prawniczym określa się to prawo - wydawca może korzystać z utworów pod warunkiem wymienienia twórcy i źródła, z którego zaczerpnięto oryginał.