MojaGeneracja.pl - użytkownicy do nas wracają

Nasz użytkownik to: opis osoby.

- Nasi użytkownicy to osoby raczej młode, aktywne, które intensywnie wykorzystują Internet nie tylko jako medium informacyjne, ale też jako narzędzie do budowania relacji z innymi ludźmi. Są to osoby bardziej od innych skłonne do korzystania z nowości i często będące liderami opinii; z ich zdaniem inni bardzo się liczą. W większości są to osoby wciąż studiujące bądź jeszcze uczące się, mieszkające w miastach z dochodami powyżej przeciętnej.

Po co warto u Was być?

- Dzięki nowoczesnym technologiom, takim jak Internet, zmieniło się wiele schematów społecznych. W "starym" świecie nasza mikrospołeczność, czyli nasz krąg znajomych, był ograniczany przez odległości, stereotypy itp. Internet, za pośrednictwem portali, takich jak Moja Generacja, znosi wiele z tych barier, niwelując odległości czy ośmielając ludzi. Kiedyś mijały miesiące, zanim ludzie wprowadzający się do nowego bloku się poznali, a dziś praktycznie każde nowe osiedle ma swoje forum. Kiedyś kończąc szkołę, ludzie rozchodzili się każdy w swoją stronę i tracili ze sobą kontakt, a dziś wielu z nich tworzy grupy na Mojej Generacji i regularnie rozmawia ze sobą. Takich przykładów jest wiele i dlatego warto być w Mojej Genracji.

Czy właśnie po to ludzie tu przychodzą?

- Staramy się Moją Generację rozbudowywać w taki sposób, aby nasi użytkownicy znajdowali coraz to nowe sposoby jej wykorzystania. Użytkownicy do nas wracają, a to oznacza, że znajdują tu coś dla siebie, do czego warto wracać.

Co robią, kiedy przychodzą?

- Tego się nie da opowiedzieć w dwóch zdaniach, gdyż możliwości jest zbyt wiele. Część z nich szuka nowych znajomości, część podtrzymuje stare. Część pisze blogi, część je czyta. Jedni informują o interesujących wydarzeniach, a inni o nich dyskutują. Można być aktywnym członkiem społeczności, który zagaduje do innych, prowokuje tematy do dyskusji czy komentuje rzeczywistość, a można się jedynie temu wszystkiemu przyglądać. Pełna swoboda.

Jaką to ma wartość rynkową?

- Z pewnością przejęcia na rynku amerykańskim pokazały, że najwięksi specjaliści od mediów dostrzegają w tym potencjał. News Corp. Ruperta Murdocha w 2005 r, dał za MySpace przeszło pół miliarda dolarów i z pewnością na tym nie stracił. Na naszym krajowym rynku nie możemy mówić o tak spektakularnych kwotach, ale jak na nasze małe poletko te milionowe kwoty też potrafią zrobić wrażenie. Trzeba pamiętać, że większość tych wycen jest robiona na podstawie konkretnego potencjału przychodów, więc nie mówimy tu już o bańce internetowej, jaka miała miejsce w 2000 r.

Czy pod Waszymi drzwiami stoi kolejka reklamodawców?

- Nie możemy mówić o kolejce reklamodawców pod drzwiami Mojej Generacji, bo to by sugerowało, że muszą oni zabiegać o reklamę, a tak nie jest. Tworzymy nasze oferty dla poszczególnych klientów pod konkretne potrzeby i robimy to zasadach partnerskich, przy pełnej współpracy obydwóch stron na każdym etapie, tak aby każdy klient mógł wykorzystać pełnię naszych możliwości.

Kiedy przychodzą, jakie mają możliwości?

- Naszą dużą zaletą jest to, że nie musimy ograniczać oferty do jednego produktu ale możemy wykorzystać całe portfolio, które doskonale się uzupełnia. Poza Moją Generacją, gdzie możemy zorganizować swoiste centrum promocji, mamy komunikator Gadu-Gadu, dzięki któremu możemy w szybki sposób zbudować ogromny zasięg akcji, a dzięki GaduRadio uzupełniamy przekaz o możliwości audio. Te wszystkie klocki komponujemy zgodnie z indywidualnymi potrzebami i każdy może otrzymać coś wyjątkowego. Klienci przychodzą do nas zwykle wtedy, kiedy poszukują nowych sposobów dotarcia do młodych odbiorców, którzy są już znudzeni standardową reklamą.

Jaka marka powinna chcieć się reklamować na Waszym portalu? Jedna idealna.

- Powinna chcieć się u nas reklamować marka, której zależy na zmianie postrzegania wśród internautów. Dzięki mechanizmom społecznościowym jesteśmy w stanie przekonać użytkowników, aby potraktowali ją jako "swoją" i informowali się nawzajem o jej zaletach. Nie jest to łatwe, a cały proces trzeba przeprowadzić bardzo delikatnie, aby nie odnieść odwrotnego skutku. Czy jest jedna idealna marka? Nie wiem.

Co pan myśli o wychodzeniu z online. Jakie wydarzenia offline już były, jakie będą?

- Cały czas mamy sytuację, gdzie rzeczy, które poza onlinem są dostępne również offline, są bardziej wiarygodne. Być może dla odbiorców są wtedy bardziej realne, namacalne. W przypadku Mojej Generacji występujemy w roli patrona wielu wydarzeń kulturalnych czy wydawnictw muzycznych. Do tej pory nie organizowaliśmy własnych eventów offline.

Dziękuję za rozmowę.