Microsoft: nagroda dopiero po wyroku

Przedstawiciele Microsoftu poinformowali, że nie zamierzają na razie wypłacać 250 tys. USD nagrody informatorowi, który pomógł w ujęciu ujęcia Svena Jaschana, autora robaka Sasser. Hemanshu Nigam, szef projektu Microsoft Anti-Virus Reward zapowiedział, że nagroda zostanie wypłacona dopiero po zapadnięciu prawomocnego wyroku w sprawie.

Oświadczenie Microsoftu jest konsekwencją oficjalnego oskarżenia Jaschena o stworzenie robaka - nastąpiło to w miniony piątek. Prokuratura w Verden oskarżyła go o napisanie i wprowadzenie do Internetu robaka Sasser, sabotaż komputerowy oraz uszkodzenie infrastruktury publicznej. Jaschana ujęto na początku maja - 18-latek od razu przyznał, że to on napisał Sassera - tłumaczył, że stworzył go po to, by usuwał z systemu inne, szalejące w tym czasie w sieci robaki (MyDoom i Bagle).

Microsoft wydał oświadczenie, w którym przyznano, że w 'namierzeniu' Jaschana pomógł anonimowy informator, jednak Hemanshu Nigam zastrzegł, że na wypłacenie obiecanych 250 tys. USD ów "życzyliwy" będzie jeszcze musiał poczekać - aż do zapadnięcia skazującego wyroku. Na razie trudno powiedzieć, kiedy może to nastąpić, ponieważ daty procesu jeszcze nie ustalono.

Przedstawiciele Microsoftu powiedzieli również, że sprawa Sassera jest pierwszą, w której rozwiązaniu pomogło wyznaczenie nagrody za informacje o twórcy robaka. Środki na ten cel pochodzą z funduszu w wysokości 5 mln USD, stworzonego przez Microsoft z myślą o wypłacaniu nagród za "głowy" twórców szczególnie uciążliwych robaków i wirusów.