Menedżerowie IT: pracownicy "zapychają" firmowe sieci

Według badań przeprowadzonych przez firmę analityczną Blue Coat System, menedżerowie odpowiedzialni za sprawy związane z IT mają coraz mniejszą kontrolę nad zarządzanymi przez siebie sieciami. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest zbyt duża liczba uruchamianych przez pracowników aplikacji, które w znacznym stopniu powodują ograniczenie przepustowości sieci firmowych.

W badaniu wzięło udział tysiąc menedżerów IT różnego szczebla z całego świata, odpowiedzialnych zarówno za działanie sieci korporacyjnych, jak i sprawy związane z ich bezpieczeństwem. W ankiecie brano pod uwagę jedynie te przedsiębiorstwa, które zatrudniały co najmniej 500 pracowników.

Według odpowiedzi ankietowanych najważniejszym dla nich problemem są uruchomione przez pracowników aplikacje, które nie mają związku z wykonywanymi przez nich obowiązkami. Administratorzy skarżyli się głównie na coraz mniejszą możliwość ich kontroli. Drugim poważnym problemem jest to, że powodują one zauważalne obciążenie sieci, co ma wpływ na jej ogólną wydajność. Odpowiedzialne za to są przede wszystkim serwisy wideo (YouTube, MetaCafe, itp.), serwisy społecznościowe oraz portale internetowe. Również załatwianie prywatnych spraw w godzinach pracy (np. serwisy aukcyjne czy społecznościowe) jest tym elementem, który w znacznym stopniu powoduje spadek wydajności sieci.

Wiceprezes Blue Coat, Nigel Hawthorn, stwierdził, że przyczyną takiego stanu rzeczy są przynajmniej dwie kwestie. Po pierwsze, według wyników badań, żaden z menedżerów IT nie chce blokować pracownikom dostępu do sieci, gdyż mogłoby to narazić go na krytykę z ich strony. Druga przyczyna jest znacznie bardziej poważna i dotyczy tego, które treści powinny, a które nie powinny być blokowane przez administratora. Bardzo często się bowiem zdarza, że te same serwisy mogą być wykorzystywane przez pracowników w różny sposób. I tak np. YouTube może służyć do przeglądania czy umieszczania w sieci prezentacji produktów, natomiast serwisy społecznościowe takie jak np.LinkedIn mogą służyć do poszukiwania nowych pracowników. Sytuacji nie poprawiają również serwisy działające w oparciu o model Web 2.0, które w znacznym stopniu ograniczają możliwość rozpoznania rodzaju przesyłanych dzięki nim danych.

Według badania w ostatnich dwóch latach ilość oprogramowania uruchamianego i wykorzystywanego w sieciach korporacyjnych wzrosła o 200%.