Margaryna, jogurt, Kwaśniewski
- Jarosław Jakimczyk,
- 01.11.2000
Tymczasem, według sztabowców Andrzeja Olechowskiego, podstawę sprzedania wizerunku kandydata w Internecie stanowiła dynamika zmian na stronach. Strona ich kandydata należała do najczęściej aktualizowanych witryn kandydatów na prezydenta.
"Przez kilka miesięcy oferowaliśmy komplet wiadomości o kampanii wyborczej, z wyjątkiem informacji na temat konkurencji. Od internautów wiemy, że taka koncepcja przypadła do gustu wielu osobom" - mówi
Michał Matuszewski.
W najgorętszej fazie walki przedwyborczej informacje trzeba było odświeżać kilka razy w ciągu dnia. Michał Matuszewski szczyci się tym, że tylko raz sztab wyborczy Mariana Krzaklewskiego szybciej zaktualizował informacje na stronie. Było to po prawyborach w Nysie.
Na stronie www.krzaklewski.pl wyniki pojawiły się o 20.30, na witrynie Olechowskiego - o 20.35.
Porozmawiajmy w Sieci
Kandydaci starali się zachęcić internautów również za pomocą chat-roomów. Miały one służyć wzmocnieniu wizerunku polityków bliskiego przeciętnemu Polakowi. W decydującej fazie kampanii sztab Kwaśniewskiego co tydzień organizował wirtualne spotkania z najbliższymi współpracownikami kandydata, m.in. szefem sztabu wyborczego Ryszardem Kaliszem i rzecznikiem prasowym Dariuszem Szymczychą.
Zresztą porozmawiać "na żywo" w Sieci można było także z innymi kandydatami. "Ten rodzaj medium narzuca pewną lakoniczność, trzeba mówić treściwie, szybko porządkując myśli" - Piotr Ikonowicz nie ukrywa, że chat-roomy przypadły mu do gustu. Zdaniem Grabowskiego spotkanie w chat-roomach umożliwiało bliższe poznanie kandydata "Mieliśmy informacje, że dzięki tym spotkaniom w Sieci internauci określali Andrzeja Olechowskiego jako fajnego faceta, z którym można porozmawiać nie tylko o gospodarce czy polityce" - opowiada.
Konwersacje z internautami, prowadzone w na pozór nie wymuszonym stylu, zmierzały do jednego celu. Tak jak wypowiedzi rzekomo niezależnych konsumentów najnowszych chipsów o smaku bekonu, tak i te przekonywały, że kandydat X jest obiektywnie lepszy od kandydata Y.