Maciej Kozłowski: "Tylko wyjątkowi malkontenci mogą w Internecie znaleźć przewagę cech złych nad dobrymi."

I dzisiaj astronomowie mogą z pewnością znaleźć w sieci coś dla siebie?

Astronomia jest obiektem bardzo wdzięcznym, ponieważ każdy z nas może sobie to niebo obserwować. Oczywiście, nie wszystko da się zobaczyć gołym okiem, np. promieniowania ultrafioletowego, radiowego czy promieniowania gamma, ale można to właśnie obrazować, wizualizować w komputerze. Jeśli chodzi o programy astronomiczne to tradycyjnie jest to ruch planet na tle gwiazd. Tego typu programów jest dosyć dużo, jeśli ktoś interesuje się astronomią, to jest to dziś o wiele łatwiejszy punkt startowy niż np. miałem ja, kiedy to astronomią zainteresowałem się jeszcze w szkole średniej. Generalnie ruch astronomów amatorów na świecie był zawsze silny i jest silny do dziś, czego dowodem może być właśnie ilość stron internetowych poświęconych astronomii czy ilość specjalistycznego oprogramowania.

Jak Pan, jako naukowiec, ocenia wiarygodność, przydatność informacji, które można dziś znaleźć w Internecie?

Zawsze jest to kwestia oceny subiektywnej, kwestia zaufania. Pewnym serwisom po prostu ufamy, uważamy je za rzetelne, bo np. mają dobrą nazwę, stoi za nimi poważna firma czy instytucja, a inne omijamy. Jest wystarczająco dużo serwisów naukowych, edukacyjnych, którym można śmiało zaufać.

Jakie strony zatem odwiedza Pan najczęściej?

Ja oczywiście rozpoczynam dzień i odwiedzam codziennie stronę www.polska.pl. Są to bardzo ciekawe zasoby informacyjne, edukacyjne, dotyczące skarbów kultury... Jeśli chodzi o astronomię, to jest to oczywiście strona NASA, strony obserwatoriów astronomicznych. W Internecie szukam również literatury fachowej. Oczywiście, nadal istnieje ona w formie drukowanej, ale po pierwsze ma zasięg ograniczony, po drugie w sieci informacje te pojawiają się zdecydowanie szybciej. Nawet jeśli pojawi się ona w formie szczątkowej, niedoprecyzowanej, to i tak jest to wielka wygoda dla osób poszukujących takich informacji.

Innymi słowy, w Internecie widzi Pan więcej zalet niż wad?

To nie ulega żadnej wątpliwości. Tylko wyjątkowi malkontenci mogą w Internecie znaleźć przewagę cech złych nad dobrymi. Internet to niesamowita rewolucja w skali całego świata. Pomyślmy chociażby o możliwości natychmiastowej komunikacji każdego z każdym, o natychmiastowym dostępie do baz danych, które pozwalają nam odnaleźć informacje czy też odświeżyć naszą pamięć.

Czy ma Pan w ogóle czas lub ochotę na wykorzystywanie komputera do celów innych niż praca czy nauka?

Oczywiście. Każdy człowiek, oprócz pracy, powinien mieć jakieś hobby. Moim jest muzyka. W szczególności muzyka klasyczna, Jan Sebastian Bach, a jeszcze bardziej szcegółowo - kantaty Jana Sebastiana Bacha. Jaką rolę może spełniać w tym przypadku komputer? Chociażby taką, by te 200 czy 500 płyt przekonwertować na format mp3, stworzyć bazę danych, dzięki czemu mogę mieć swoją ulubioną muzykę zawsze pod ręką. Przy olbrzymich kolekcjach czas i dostęp, jaki zapewnia komputer, jest nie do przecenienia. To również możliwość natychmiastowego wyszukania danego utworu, porównania kilku utworów, wzajemnych wpływów, np. Bacha na Haendla... Bez komputera możnaby się po prostu pogubić.