MPAA poluje na fałszywe serwisy filmowe

Amerykańska organizacja MPAA pozwała sześć amerykańskich serwisów filmowych, oskarżając je o działalność piracką prowadzoną pod pozorami legalności. Pozwane serwisy oferowały "płatny, nielimitowany dostęp do najnowszych przebojów filmowych".

Wszystkie pozwane serwisy (ich nazw nie podano) działają na podobnej zasadzie - obiecują użytkownikom, że po uiszczeniu odpowiedniej opłaty (od 20 USD za miesiąc do 40 USD za "wieczny dostęp") uzyskają oni nielimitowany dostęp do ogromnego katalogu filmów, w którym znaleźć będzie można m.in. najnowsze przeboje kinowe. Problem w tym, że klient po zarejestrowaniu się i zapłaceniu nie otrzymuje dostępu do katalogu filmów - zostaje po prostu przekierowany do jednej z popularnych sieci P2P, gdzie może pobrać wszelkie udostępnione tam materiały. Problem w tym, że - po pierwsze - zrobi to nielegalnie, po drugie zaś - to samo może bez żadnych opłat zrobić każdy internauta.

Zdaniem przedstawicieli MPAA działalność takich oszukańczych serwisów jest wyjątkowo szkodliwe - głównie dlatego, iż powodują one, że użytkownicy gotowi do legalnego kupienia filmu są de facto zmuszani do piractwa (szczególnie dotyczy to osób mniej obeznanych z sieciami P2P i płatnymi serwisami multimedialnymi).

"Ci przestępcy pobierają opłaty za dostęp do pirackich filmów - sprawiają tym samym, że osoby skłonne do zapłacenia za pobranie legalnej kopii filmu nieświadomie łamią prawo" - napisał w wydanym z tej okazji oświadczeni Dan Glickman, szef MPAA.

Organizacja domaga się od pozwanych serwisów m.in. natychmiastowego zaprzestania przestępczej działalności.