MPAA: To jeszcze nie koniec!

Organizacja MPAA, zrzeszająca amerykańskie koncerny filmowe, złożyła do Sądu Najwyższego wniosek, w którym domaga się rozpatrzenia apelacji, kwestionujących wyroki sądów niższej instancji w sprawach 'MPAA kontra operatorzy sieci P2P'.

Do tej pory w sprawach tego typu sądy uznawały zwykle, że operator sieci nie może być pociągany do odpowiedzialności za to, że użytkownicy programów do bezpośredniej wymiany plików nielegalnie kopiują pliki muzyczne i filmowe. Był to jeden z powodów, dla których organizacja RIAA rozpoczęła masowe pozywanie do sądów indywidualnych użytkowników sieci P2P.

Od wszystkich negatywnych dla siebie decyzji MPAA (Motion Picture Association of America) składała kolejne apelacje - za każdym razem organizacja przegrywała. Teraz sprawę przekazano do rozpatrzenia w Sądzie Najwyższym - aczkolwiek nie wiadomo jeszcze, czy Sąd się nią zajmie. Rzecznik MPAA powiedział, że organizacja chce swoim wnioskiem rozpocząć publiczną debatę na temat 'problemu sieci P2P'. "Mamy podstawy, by przypuszczać, że te firmy [operatorzy sieci P2P - red.] z premedytacją przyjęły taki model działalności, by mogły unikać odpowiedzialności prawnej za swoje działania. Chcemy, aby Sąd Najwyższy to uwzględnił i przeanalizował" - powiedział przedstawiciel MPAA.

Działania organizacji wydają się być konsekwencją sierpniowej decyzji sądu apelacyjnego, który ostatecznie zadecydował, że firmy Grokster, Streamcast Networks oraz Musiccity.com nie mogą ponosić odpowiedzialności za przypadki łamania praw autorskich, popełniane przez użytkowników ich programów. Sąd podkreślił w werdykcie, że zdecentralizowana struktura ich sieci sprawia, że operator nie jest w stanie sprawdzić, co dany użytkownik kopiuje w danym momencie - nie może więc karany za to, że nie zapobiegł np. złamaniu prawa autorskiego.

"Twierdzimy, że niektóre sieci P2P stworzono po to, by za ich pośrednictwem nielegalnie kopiować dane chronione prawem autorskim - nie może być tak, że ich operatorzy unikną odpowiedzialności tylko dlatego, że zaprojektowali sieci wykorzystując lukę w prawie" - komentuje rzecznik MPAA.

Przedstawiciele MPAA spodziewają się, iż Sąd Najwyższy w listopadzie zdecyduje, czy w ogóle zajmie się tą sprawę. Jeśli tak, to jego decyzji należy spodziewać się na początku przyszłego roku.