MCI tańczy

Analitycy giełdowi niechętnie wypowiadają się na temat ceny, jaką akcje spółki osiągną po debiucie. Po pierwsze, spółka venture capital jest na polskiej giełdzie przedsięwzięciem pionierskim, po drugie zaś, wycena firm związanych z branżami: IT i internetową obarczona jest na młodym rynku dużym marginesem błędu. Zdaniem analityków CDM Pekao SA również w przyszłości pewnym problemem może się okazać brak danych finansowych, dotyczących projektów funduszu. Polskie standardy rachunkowości i sprawozdawczości nie stwarzają szansy na oszacowanie jakiegokolwiek funduszu venture capital ani oceny jego kondycji finansowej, gdyż traktują go jak zwykłą spółkę, a nie jak fundusz inwestycyjny.

Miarą wartości funduszy VC są ich osiągnięcia w postaci zrealizowanych stóp wzrostu z inwestycji. W przypadku MCI można przeanalizować historię dwóch inwestycji: Poland.com i CCS. We wrześniu 2000 r. Elektrim zobowiązał się podnieść o 16,3 mln USD kapitał akcyjny Poland.com, co zwiększa wartość pakietu należącego do MCI z 4 mln do 22 mln zł, czyli ponad pięciokrotnie. Sprzedaż PEF części udziałów w spółce CCS (6,14%) pozwoliła osiągnąć w ciągu roku stopę zwrotu w wysokości 353%. Analitycy Centralnego Domu Maklerskiego Pekao SA szacują wartość portfela MCI na podstawie jego istniejących projektów inwestycyjnych na kwotę od 77 mln do 220 mln zł.

Specjaliści są zgodni co do tego, że na debiut giełdowy MCI będą miały wpływ sytuacje na Nasdaq i makroekonomiczna, polski TechWIG natomiast nie będzie miał większego znaczenia. Dorota Ubysz z SG Securities London uważa, że MCI Management jest specyficznym przypadkiem, który trudno porównywać ze spółkami IT czy internetowymi. "Firma realizuje zyski nie z portfeli spółek, ale zarabia na wzroście ich wartości. Jest to właściwie styk działalności branżowej i finansowej. MCI wychodzi z inwestycji po cenie wyższej od pierwotnej. Umiejętne inwestowanie i prowadzenie inwestycji to najważniejsza wartość dodana firmy, branża zaś ma znaczenie drugoplanowe" - mówi. - "Akcje MCI to papier niepłynny. Możliwe, że za rok osiągną one 12 zł. Tego typu walory mogą mieć duży skok cenowy. Instytucje, które nabyły akcje, nie będą chciały szybko się ich pozbywać". Według Waldemara Gębusia z PTE DOM w trakcie debiutu akcje osiągną cenę wyższą niż w emisji. "Przy potencjale polskiego rynku walory mają również szansę wzrostu na dłuższą metę" - podkreśla.