Lato ComputerLandu

Warszawski integrator był jedną z niewielu spółek IT, która zadbała, aby dziennikarze mieli latem o czym pisać. Gwiazda Tomasza Sielickiego zdaje się przyćmiewać głównego konkurenta. Do czasu jednak.

Warszawski integrator był jedną z niewielu spółek IT, która zadbała, aby dziennikarze mieli latem o czym pisać. Gwiazda Tomasza Sielickiego zdaje się przyćmiewać głównego konkurenta. Do czasu jednak.

Kiedy Softbank boryka się z poważnymi trudnościami finansowymi, Apexim walczy o przetrwanie, ComArch stara się zbliżyć do największych integratorów, wokół Prokomu panuje cisza... ComputerLand wygrywa przetarg za przetargiem, uruchamia jedno przedsięwzięcie po drugim. Spółka poinformowała w ciągu ostatnich tygodni o umowie z PKO BP, o wielkim kontrakcie z Hewlettem Packardem. Dostawa oprogramowania i usług o wartości 72 mln zł była dotychczas największą tegoroczną "fuchą" polskiej firmy IT.

Na fali tych sukcesów CL uruchomił dwa nowe przedsięwzięcia: ośrodek webhostingowy i, zaledwie w zeszłym tygodniu, platformę handlu wyrobami hutniczymi. Łyżką dziegciu w tej beczce miodu jest dramatyczne już opóźnienie w uruchomieniu Centrum Handlu Internetowego. Chociaż obaj partnerzy - CL i Agora - zarzekają się, że projekt wystartuje, to opóźnienie wynosi już 1-2 kwartały. Ponieważ CL w międzyczasie zainwestowało w różne inne przedsięwzięcia, Agora uruchomiła portal horyzontalny, licytowała o AMS. . Z innych internetowych przedsięwzięć CL rozwija się powoli Clnika.pl. Można więc sądzić, że CHI straciło pozycję projektu priorytetowego.

Przy tym wszystkim CL udaje się jeszcze osiągać przyzwoite wyniki finansowe. Spółka wypracowała po dwóch kwartałach 2001 r. większe przychody, obroniła wynik netto, niewiele tracąc na zysku operacyjnym. To udało się niewielu innym firmom IT, a już na pewno nie Prokomowi - który z trudem broni swojej pozycji pierwszej polskiej firmy informatycznej.

Gdyński integrator nie odczuwa jeszcze pozytywnych skutków poszerzania portfolio. Firma postanowiła uniezależnić się od dyktatu kilku zleceniodawców, bowiem niepowodzenie projektu było równoznaczne z dużymi spadkami przychodów. Jednak liczne grono mniejszych klientów, to nie tylko stabilizacja przychodów, ale także niższe marże i większe koszty operacyjne. To zapewne także zaciążyło na wynikach Prokomu.

Wciąż jednak zależą one przede wszystkim od umów z największymi klientami: TP S.A., ZUS-em, Wartą, PZU. Współpraca z tą pierwszą rozwija się wspaniale, z drugim klientem jest stabilna, a z trzecim zmierza powoli ku końcowi. W przypadku PZU pojawiły się jednak nieoficjalne informacje, że dział informatyczny PZU pragnie zrezygnować z usług Prokomu, co byłoby dla firmy ciężkim ciosem.

Jedynym nowym przedsięwzięciem spółki w ostatnim czasie było uruchomienie wraz z TP S.A. centrum przetwarzania danych Incenti, które jednak należy uznać za inwestycję długofalową, która szybko się nie zwróci. Wystarczy powiedzieć, że do końca roku z usług ośrodka skorzystają firmy należące do grup Prokomu i TP S.A. Swoją drogą znamiennie zbiegły się w czasie dwa podobne projekty - Incenti (Prokom/TP S.A.) i Web Inn (CL) - firm, których rywalizacja na rynku IT jest już wręcz przysłowiowa. Po latach przewagi Prokomu CL powoli zmniejsza dystans. Tego lata narobił zdecydowanie więcej medialnego szumu niż rywal, który poza Incenti mógł się pochwalić niemal tylko... turniejem tenisowym Polish Prokom Open.

Niemal, ponieważ TP S.A. rozpisała wreszcie przetarg na dostawę nowego systemu bilingowego i CRM - o łącznej wartości 500 - 800 mln zł. Biorąc pod uwagę świeżej daty związki kapitałowe TP S.A. z Prokomem (Incenti, niebawem Wirtualna Polska) trudno wątpić, że gdyńska firma zarobi przynajmniej znaczną część tej kwoty. To będzie niewątpliwie kontrakt roku, który CL trudno będzie przelicytować.