Król Midas i fałszywi prorocy

W nowym porządku chciwość przestała być podłością, którą była przez ponad tysiąc lat. Stała się cnotą. Kamieniem węgielnym kontynentu amerykańskiego jest to credo. Jego wyznawcy z powodzeniem zastąpili cnotę odwagi, charakterystyczną dla Grecji i Rzymu, ekonomiczną wolnością, wolnością polityczną, słowa i religii. Społeczeństwo natomiast, do którego stworzenia uparcie dążą, ma na celu rozwiązywanie konfliktów religijnych, eliminowanie sfery ubóstwa i nędzy oraz wprowadzanie pokoju i dobrobytu. Pościg za szczęściem zatem, a nie dobrobytem miał stać się podstawowym hasłem Amerykanów. Ceną jednak, jaką przyszło zapłacić Ameryce za uczynienie chciwości przepustką do szczęścia, było zerwanie więzów, które przodkowie zadzierzgnęli z naturą, społecznością, duchowością i Bogiem.

W imię nowych wartości kapitalizm technologiczny miał wyprodukować obfitość, która pozwoliłaby każdemu człowiekowi dążyć do szczęścia na swój sposób. Kapitalizm miał zapewnić środki ludziom szukającym sensu i wyższego celu.

Technokapitaliści zdawali sobie jednak sprawę, że praca i kapitalizm w swej istocie nie są synonimami szczęścia, o które mają zabiegać Amerykanie. John Adams tłumaczył poświęcenie się zarobkowaniu faktem, iż wczesne pokolenia Amerykanów musiały poświęcić się wojnie i handlowi po to, by ich dzieci i wnuki mogły umilać sobie wolne chwile i poświęcać się sztukom pięknym.

Żyjemy w nowym wieku, szukamy w pracy odrobiny sensu, który miałby wymiar transcendentny. Cel taki jest zarówno naiwny, jak i krótkowzroczny. Szukając w pracy wyższego celu, oczekujemy od niej tego, czego nie może ona nam dać. Cokolwiek mówiłby Deepak Chopra, nie można znaleźć ukojenia tam, gdzie do handlu używa się rozwiązań internetowych. System kapitalistyczny, zbudowany z żądzy, by mieć więcej, może wprawdzie zwiększyć nasze zdolności kredytowe i wpłynąć na dobrobyt materialny społeczeństwa, ale nie zaspokoi najgłębszych tęsknot. Został bowiem wyraźnie zaprojektowany tak, by ich nie spełniał.

Nikt nie zaprzecza, że praca - szczególnie pewne zajęcia, takie jak pisanie książek czy zakładanie firmy - mogą być zarówno kreatywne, jak i dające satysfakcję. Wielu rzeczywiście kocha to, co robi. Ale nie oszukujmy się.