Krajobraz po rzezi

Co piąty start-up utworzony w czasach internetowego boomu przy udziale kapitału typu venture zbankrutował, zanim pierwsi inwestorzy zdołali go sprzedać.

Według danych VentureOne, nie istnieje już 22% z 1842 finansowanych przez fundusze venture capital dotcomów, które powstały w 1999 roku. W przypadku nowopowstających przy udziale tych funduszy firm, odsetek zbankrutowanych przed sprzedażą przedsiębiorstw sięgał średnio w ciągu poprzednich 7 lat 15%. Wygląda jednak na to, że powstające pod koniec internetowej „bańki” firmy są odporniejsze. Spośród powstałych w 2000 roku spółek finansowanych przez vc upadło przed sprzedażą już znacznie mniej, bo 18%. Przedstawione dane dotyczące liczby upadłych ówczesnych start-upów okazałyby się znacznie wyższe, gdyby uwzględnić firmy, które zdołały przeprowadzić ofertę publiczną i zbankrutowały jako spółki giełdowe. Łącznie fundusze venture capital zainwestowały w 1999 roku 15,3 mld USD.

Zdaniem przedstawicieli VentureOne, którzy przygotowali raport, czekają nas kolejne bankructwa firm powstałych w czasach hossy z 1999 roku. Znaczna część z tych, które uzyskały wówczas finansowanie, będzie wkrótce potrzebować dalszych środków. Tym razem jednak kryteria ich przyznawania są o niebo wyższe, więc jeśli biznesplany nie uległy silnej korekcie – raczej nie powinny liczyć na pozyskanie nowych inwestorów.

Spośród start-up’ów AD 1999 najmniej upadło firm, które rozpoczynały wówczas działalność w sektorze usług medycznych. Odsetek zbankrutowanych do dziś start-upów z tego sektora sięga 9%, podczas gdy w przypadku nowych spółek informatycznych przekroczył on 20%.

Według VentureOne, w ciągu minionych 10 lat kapitał typu venture zasilił w wysokości 26,1 mld USD spółki, które potem znalazły się na giełdzie. 26,7 mld USD trafiło do nowych firm, które potem zostały przejęte. Około 124 mld USD zostało w start-up’ach, które nadal są w rękach prywatnych.