Koniec Cadeny, początek Allegro

Cadena Systems, poznański dystrybutor sprzętu komputerowego, zawiesił działalność. Tymczasem prezes firmy przebywa w Polsce, spokojnie kierując QXL Poland.

Cadena Systems, poznański dystrybutor sprzętu komputerowego, zawiesił działalność. Tymczasem prezes firmy przebywa w Polsce, spokojnie kierując QXL Poland.

Pod poznańskim numerem telefonu Cadeny Systems od ponad 2 tygodni odzywa się wyłącznie aparat zgłoszeniowy. Próżno też szukać jakichkolwiek o niej informacji w Internecie, gdyż spółka zlikwidowała swoje strony WWW. Nie ma także danych teleadresowych w poznańskim biurze numerów. Cadena wycofała wszystkie prowadzone przez siebie aukcje w serwisie Allegro. Co ciekawe, firmy Allegro i Cadena Systems łączy ta sama osoba - Holender Arjan Bakker.

O Cadenie wiadomo niewiele. Powstała w 1996 r. jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością. Mieściła się w położonym koło Poznania Swarzędzu - Jasinie, gdzie zajmowała m.in. ok. 1000 mkw. powierzchni magazynowej. Miała tylko jeden oddział, zlokalizowany w Warszawie. Na stałe zatrudniała 40 pracowników. Według raportu na temat dystrybutorów IT, opracowanego przez Computer Reseller News, spółka sprzedawała m.in. oprogramowanie, sprzęt sieciowy, modemy, karty graficzne i dźwiękowe, dyski twarde, obudowy, napędy dyskietek, monitory, zasilacze awaryjne, karty wideo, aparaty cyfrowe. W ostatnim czasie handlowała przede wszystkim sprzętem Samsunga i Philipsa.

W 1998 r. jej przychody wyniosły 80,5 mln zł, rok później 110 mln zł.

W I kwartale 2000 r. osiągnęły one wartość 25 mln zł, co - gdyby tendencja się utrzymała i rynek nie był nękany wahnięciami - mogło oznaczać, że będą one w efekcie niższe niż przed rokiem. Brak natomiast danych o zyskach. Z usług spółki skorzystało 1500 klientów. "Cadena nie była liczącym się dystrybutorem sprzętu komputerowego na rynku" - mówi duży poznański hurtownik. - "Tu liczy się specjalizacja, a tej Cadena nie miała". Dystrybutorzy i producenci sprzętu twierdzą, że Cadena definitywnie zakończyła działalność, o czym świadczą zamknięte biura, nieczynne telefony

i wycofanie się z wszelkich umów, a także ogromna w ostatnim czasie wyprzedaż zmagazynowanych produktów.

Do sądu nie płynął jednak jeszcze ani wniosek o likwidację, ani o upadłość firmy. Lokalni dystrybutorzy wskazują, że firmę od dawna trapiły kłopoty finansowe. Zaczęły się one w momencie zakończenia działalności przez firmę Escom, wierzyciela Cadeny, którą sama Cadena częściowo przejęła.

Według przedstawicieli firm współpracujących kiedyś z Cadeną zgubiły ją kursy walutowe. Sprzęt IT jest zazwyczaj denominowany w dolarach lub euro, a ewentualne długotrwałe umocnienie złotego może wpłynąć na obniżenie przychodów firm względem wcześniejszych prognoz i tym samym na zmniejszenie marży.

Czy tak było naprawdę, mógłby powiedzieć prezes spółki Arjan Bakker. Był on jednak - podobnie jak inni pracownicy Cadeny - nieuchwytny. Specjalista ds. public relations Allegro Wojciech Wrzaskała wyklucza, by system aukcji spowodował upadek Cadeny.

"Nic o tym nie wiem. Kilkanaście dni temu Cadena wycofała się z umowy z nami z nieznanej mi przyczyny" - mówi Wojciech Wrzaskała.