Kazaa nie składa broni

Australijski sąd okazał się dla firmy Sharman Networks, właściciela programu Kazaa, dość pobłażliwy - dopuszczając dalszą działalność firmy pod warunkiem zmodyfikowania aplikacji. Firma jednak nie składa broni i zamierza złożyć apelację od wyroku. Nie zostanie ona jednak rozpatrzona wcześniej, niż w przyszłym roku.

Przypomnijmy, że w wyniku pozwu wielkich firm fonograficznych (Sony BMG, EMI i Universal) firmie Sharman Networks nakazano taką modyfikację oprogramowania Kazaa, która ograniczy naruszanie przez jego użytkowników praw autorskich materiałów rozpowszechnianych przez sieci P2P. Mowa tu zastosowaniu systemu filtrującego pliki i zawężenia wyszukiwania plików do takich metariałów, których kopiowanie nie narusza prawa.

Najwcześniejszy możliwy termin wysłuchania przez sąd apelacji Sharman Networks to luty lub marzec 2006 r. Aby jednak do tego doszło, firma musi spełnić powyższe warunki. Ma na to dwa miesiące.

Więcej informacji poświęconych sądowej batalii przeciw aplikacjii Kazaa można znaleźć w tekście "Kazaa znowu w sądzie".