Kazaa: Przeszukania były nielegalne!

Firma Sharman Networks, operator sieci P2P KaZaA, poinformowała o złożeniu wniosku o zbadanie sprawy przeszukań, przeprowadzonych w ubiegłym tygodniu w siedzibie firmy oraz w mieszkaniach jej szefów. Zdaniem przedstawicieli firmy, przeszukania, przeprowadzone w asyście policji przez organizację Music Industry Piracy Investigations, były nielegalne.

6 lutego przedstawiciele MIPI uzyskali nakaz sądowy, zezwalający im na przeszukanie (w związku ze śledztwem w sprawie, w której Sharman Networks podejrzana jest o udział w dystrybuowaniu nielegalnej muzyki, filmów i oprogramowania) siedziby operatora KaZaA, mieszkań jej szefów oraz siedzib kilku innych australijskich firm - m.in. największego tamtejszego dostawcy usług internetowych.

Dokument, na podstawie którego przeprowadzono przeszukania to tzw. 'Anton Pillar order' - taki nakaz często wykorzystywany jest podczas postępowań związanych z piractwem. Daje on przeszukującemu prawo do wkroczenia do o wybranej porze i bez uprzedzenia, zaś dodatkowo pozwala na rekwirowanie dowolnych dokumentów czy innych dowodów.

Przedstawiciele Sharman Networks twierdzą, że w tym przypadku nakaz ten wydano zbyt pochopnie - ich zdaniem, MIPI nie dostarczyła sądowi żadnych dowodów domniemanych przestępstw, które uzasadniałyby wydanie 'Anton Pilar order'. Dlatego też zwrócili się do sądu z wnioskiem o zbadanie sprawy.

Prawnik firmy zwrócił również uwagę na fakt, że wszystkie dokumenty, które podczas "najazdu" na Sharman Networks zarekwirowali przedstawiciele MIPI, już wcześniej zostały im przekazane - tak więc przeszukania były zupełnie nieuzasadnione. Zawarte w nich informacje dotyczą przede wszystkim zasad funkcjonowania sieci KaZaA (jest to m.in. kod źródłowy oprogramowania KaZaA Media Desktop).

O "wizycie" policji i przedstawicieli MIPI w siedzibie firmy Sharman Networks pisaliśmy już w ubiegły piątek: http://www.pcworld.pl/news/63555.html