Kary dla filmowych piratów: od 30 do 150 tysięcy USD

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, pierwsza fala pozwów przeciwko użytkownikom sieci P2P udostępniającym nielegalne kopie najnowszych produkcji hollywoodzkich, została wczoraj zapoczątkowana przez siedem największych wytwórni filmowych.

Pierwsze pozwy zostały złożone w Denver, Nowym Jorku, San Francisco oraz St. Louis. Prawdopodobnie 'atak filmowców' zostanie przypuszczony również na inne miasta, jednak stowarzyszenie MPAA (Motion Picture Association of America), które reprezentuje interesy wytwórni filmowych, odmawia podania szczegółowych informacji dotyczących miejsc oraz liczby złożonych pozwów. Jak twierdzi John Malcom, szef Worldwide Anti-Piracy Operations w MPAA, nie jest istotne, czy będzie to 10, czy też 500 pozwów. Chodzi o uzmysłowienie użytkownikom udostępniającym w sieciach P2P nielegalne kopie filmów, że nie są oni bezpieczni.

Kinowe hity słono kosztują

Z informacji dostarczonych przez Associated Press wynika, iż do sądu federalnego w Denver trafiły dwa zbiorcze pozwy przeciwko 22 osobom, podczas gdy w St. Louis złożono jeden pozew dotyczący 18 osób. Podobnie jak w przypadku oskarżeń ze strony przemysłu muzycznego, na tym etapie znane są jedynie adresy internetowe oskarżonych. Dane personalne zostaną prawdopodobnie ujawnione na dalszym etapie postępowania. W każdym z pozwów znajduje się lista kilku posiadanych i udostępnianych przez użytkowników w sieciach P2P kinowych hitów - między innymi "Troy" Warner Bros., "Spider-Man 2" Columbia Pictures, czy "Confessions of a Teenage Drama Queen" Disney'a.

Filmowi piraci muszą liczyć się z dość bolesnymi konsekwencjami finansowymi, wynikającymi z faktu posiadania oraz udostępniania w sieciach P2P nielegalny kopii filmów. Amerykańskie prawo autorskie przewiduje bowiem kary finansowe w wysokości 30 tysięcy USD za każdy film udostępniany w Sieci. W skrajnych przypadkach, wysokość zasądzonego odszkodowania może wynieść nawet 150 tysięcy USD.

Wywąchamy wszystko

W ramach szeroko zakrojonej, edukacyjnej kampanii antypirackiej, Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Filmowego zamierza udostępniać bezpłatnie odpowiednie oprogramowanie (tzw. sniffera), które umożliwi rodzicom internautów zlokalizowanie plików z filmami oraz muzyką, zgromadzonych w komputerze, a także pozwoli na ustalenie, czy dany użytkownik korzysta z programu do bezpośredniej wymiany plików.

Znalezione przez sniffera informacje, zdaniem MPAA, nie będą udostępniane komukolwiek. Program może za to posłużyć do usunięcia z dysku nielegalnych kopii filmów i plików muzycznych, a także aplikacji P2P. Sniffer będzie dostępny dla komputerów z systemem Windows na specjalnej stronie internetowej, której celem jest edukowanie użytkowników w zakresie praw autorskich. Jak twierdzi Wendy Seltzer, prawnik z Electronic Frontier Foundation, sniffer może się przydać rodzicom do zorientowania się, czy ich pociechy nie łamią prawa i nie narażają się na poważne konsekwencje. Program, który powstał w Danii, ma być dostępny w ciągu najbliższego tygodnia. MPAA wykupiło już licencję na jego wykorzystywanie.