KaZaA wygrywa w Holandii

Holenderski Sąd Najwyższy orzekł, że operator sieci KaZaA nie może odpowiadać za to, że użytkownicy tejże sieci łamią prawo, wymieniając się nielegalnymi filmami, muzyką i oprogramowaniem - poinformował Reuters.

Decyzja ta to cios dla przemysłu muzycznego, który od kilku lat stara się doprowadzić do zdelegalizowania KaZaA i innych tego typu sieci. Zdaniem przedstawicieli amerykańskiego stowarzyszenia RIAA, masowe kopiowanie muzyki i filmów w takich sieciach to główna przyczyna kryzysu wytwórni muzycznych. Na początku "branża" starała się wyeliminować P2P w USA - to jednak się nie udało (amerykańskie sądy orzekały podobnie jak holenderski), gdy to się nie udało, zaczęto pozywać do sądu nie sieci P2P, lecz ich użytkowników - i to zdaje się przynosić jakiś skutek.

"Zwycięstwo KaZaA tworzy bardzo ważny precedens dla rozwoju tej branży oraz kwestii legalności oprogramowania typu peer-to-peer - zarówno w Unii Europejskiej, jak i gdziekolwiek indziej" czytamy w oświadczeniu, wydanym przez prawników reprezentujących firmę Sharman Networks (operatora sieci KaZaA) po ogłoszeniu werdyktu.

Z danych firmy Nielsen//NetRatings wynika, że tylko w październiku z sieci KaZaA korzystało ok. 17,5 mln internautów.