Jak CBŚ w sieci czuwa

Przestępczość kartową?

Czyli przeciwko elektronicznym instrumentom płatniczym. To rozwijająca się dziedzina, gdzie dzieją się najprzeróżniejsze rzeczy.

No właśnie. Ostatnio phisherzy w Polsce wyłowili ponad 1 mln zł.

Dla mnie to jest w dużym stopniu wina tych oszukanych osób. Jako Polacy jesteśmy ludźmi, którzy totalnie nie znają prawa. Na ogół nie znamy nawet uprawnień, które posiadamy i obowiązków, które powinniśmy wykonywać.

Poza tym nie znamy i nie czytamy umów. Jeżeli podpisujemy umowę z bankiem, to tam wyraźnie są podane punkty, w których jest zastrzeżone, jak należy się kartą posługiwać i jakich danych nie możemy udzielać. Przecież o PIN karty nie ma prawa pytać nawet pracownik banku. Jeżeli ktoś na stronie internetowej prosi o podanie PINu czy numeru karty i ludzie podają, to się nie powinni dziwić, że ich karty są duplikowane.

Phisherzy opierają się na technikach inżynierii społecznej, czyli dezinformowaniu klienta i uzyskiwaniu od nich informacji, które są niezbędne by wejść w system elektroniczny. Na początku, zanim zostało to nagłośnione, stawiane przez przestępców pseudo-bankowe strony internetowe zbierały najróżniejsze informacje. I ludzie nie pamiętali, że coś kiedyś podpisali, co ich obowiązuje.

Abstrahujmy od winy internautów. Czy Pana jednostka robi coś, by tych phisherów przyłapać

Jeżeli są to strony założone na polskich serwerach, to oczywiście robimy co trzeba. Jeżeli natomiast strony przychodzą z serwerów zachodnich, to jest to sprawa prawnie skomplikowana. Choć jesteśmy w dużej jednostce organizacyjnej jaką jest Unia, to prawo w Polsce jest różne niż w Niemczech, Francji czy Anglii. To, co w Polsce jest przestępstwem niekoniecznie może być przestępstwem w innym kraju.

Co można zrobić, gdy podły przestępca umieszcza pseudo-bankową stronę na zagranicznym serwerze...

... a on sam pochodzi z Wysp Kokosowych. Można co najwyżej, po ustaleniu miejsca wysłać do danego kraju informację, że osoba prowadzi tego typu działania, choć niekoniecznie w danym kraju musi to być działalnością przestępczą. Tak bywa też w innych dziedzinach.

Swego czasu wszystkich zbulwersowała gra "Operacja Glemp". Trzeba było strzelać do uciekającego prymasa. Gazety podniosły krzyk. Okazało się, że to była gra na serwerze amerykańskim. Gdy zgłosiliśmy to do przedstawicieli policji amerykańskiej powiedzieli "Wyluzujcie się! Przecież to nie jest żadne przestępstwo. U nas jest taka gra "Zabić prezydenta" i Clinton sam do siebie strzela. Wszyscy się z tego śmieją, a wy nie macie poczucia humoru."

Taka gra - oprócz obrazy moralności - nie przynosi nikomu wymiernej krzywdy

Inna sytuacja: pojawiły się anonse towarzyskie osób znanych i wysoko postawionych, oczywiście fałszywe. Informowały o określonych preferencjach seksualnych i oczekiwały na propozycje. W kraju, w jakim znajdował się serwer, na jakim umieszczono te ogłoszenia, nie było to żadnym przestępstwem. A ponieważ nie towarzyszyły temu zdjęcia pornograficzne, a takie zdjęcie musi przedstawiać narządy płciowe w trakcie stosunku, więc nie było tu żadnego przestępstwa.

Jak CBŚ w sieci czuwa

Pokój pracy Jana Hajdukiewicza, "pod względem wyposażenia i architektury to wczesny Stalin".

Spotykamy się z przypadkami nadwrażliwości. Zgłaszane są strony z pornografią dziecięcą. A okazuje się, że są tam zdjęcia z kalendarzy czy albumów zachodnich, gdzie takie zdjęcia są traktowane jako akt a nie jako pornografia dziecięca.

Bardzo różne jest wyczulenie na pewne tematy. Różna jest wrażliwość. Niekiedy to chorobliwa i histeryczna nadwrażliwość.

W przypadku kwestii obyczajowego wyczucia jasne jest, że niektóre kraje go nie podzielają. Ale w przypadku przestępstw finansowych chyba nie ma miejsca na różne interpretacje?

Tak, ale proszę spróbować udowodnić, że ktoś, kto zbiera dokumenty zbiera je w celu wykorzystania do oszustwa bankowego. Bo taki ktoś może powiedzieć, że lubi je sobie zbierać... Ważne jest, w jakim kraju to się dzieje, czy są tam chronione takie dane osobowe. Nie do wszystkiego da się podejść jednoznacznie. Osoby, które nie znają problemów od drugiej strony uważają, że organa ścigania nie są skuteczne. A organy ścigania działają w określonych ramach prawnych.

Przypuszczam, że w tych ramach prawnych, w których mogą działać organa ścigania jest sporo do zrobienia.

Tak i prowadzimy w nich dosyć skuteczną działalność.

Jakiś sukces?

Tu nie ma spektakularnych sukcesów. Tu jest mrówcza praca, która codziennie coś powoduje. Codziennie mamy dziesiątki interwencji związanych z oszustwami na witrynach aukcyjnych.