Inżynier na zamówienie

Druga tura

Program wymaga od uczelni, by limit przyjęć na istniejące kierunki zamawiane był wyższy o 10% niż w roku akademickim 2007/2008 (jeśli studiów nie rozpocznie odpowiednio duża liczba studentów, stypendia nie zostaną przyznane nikomu). Tymczasem wielu uczelniom nie udało się w pierwszej turze rekrutacji zachęcić do studiowania kierunków ścisłych wystarczającej liczby studentów. Na wydziale matematyki, fizyki i informatyki Uniwersytetu Gdańskiego na początku września odbędzie się rekrutacja dodatkowa na zamawianą fizykę (początkowy limit 120 osób na informatykę zwiększono do 140 - ostatecznie przyjęto 138). Państwowa Wyższa Szkoła Informatyki i Przedsiębiorczości w Łomży od 4 sierpnia prowadzi rekrutację uzupełniającą na studia I stopnia, m.in. na informatykę. Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Krośnie rekrutuje jeszcze na budownictwo, informatykę, inżynierię środowiska oraz mechanikę i budowę maszyn.

dla Computerworld komentuje prof. Maria Mendel, prorektor ds. kształcenia Uniwersytetu Gdańskiego

Czy program motywacyjny w takiej formie jest skuteczny i rzeczywiście przyciąga dodatkową pulę studentów? Moja odpowiedź jest jednoznaczna i krótka: Tak! Bez cienia wątpliwości. Uczelnie stosują przedziwne "środki rekrutacyjne" (m.in. laptopy dla studentów, wakacje na Majorce, semestry wolne od czesnego). Ten przyciąga najbardziej i jest zdecydowanie najbardziej bliski kulturze życia akademickiego. Gorąco popieram tę formę stymulacji młodzieży do podejmowania studiów!

Przyszli informatycy mogą się ubiegać o przyjęcie na studia stacjonarne II stopnia prowadzone na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie. Do studiowania matematyki i informatyki nadal zachęca Uniwersytet w Białymstoku, informatyków zapraszają również m.in. Politechnika Częstochowska i Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy Jana Kochanowskiego w Kielcach (dawniej Akademia Świętokrzyska).

Być może przyczyną stosunkowo niewielkiego zainteresowania kierunkami zamawianymi jest to, że wsparcie finansowe otrzymało wiele mniej znanych uczelni. Nie otrzymały go tak renomowane jednostki jak Instytut Matematyki i Instytut Informatyki na Wydziale Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Pieniędzy nie dostała też Politechnika Warszawska. Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie startowała w konkursie z sześcioma projektami - przyjęty został jeden. Jeden z dziewięciu złożonych wniosków został zaakceptowany w przypadku Politechniki Łódzkiej. Uznania nie zyskały również wnioski Politechniki Opolskiej, Śląskiej, Poznańskiej i Wojskowej Akademii Technicznej.

Na liście kierunków zamawianych znalazły się w tym roku: automatyka i robotyka, biotechnologia, budownictwo, chemia, energetyka, fizyka, fizyka techniczna, informatyka, inżynieria materiałowa, inżynieria środowiska, matematyka, mechanika i budowa maszyn, mechatronika, ochrona środowiska i wzornictwo.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego tłumaczy, że oceniana była nie jakość nauczania na wydziałach, lecz złożone przez uczelnie wnioski (każdy przez dwóch, wybranych losowo z grupy 79, asesorów). W komentarzach zamieszczanych na forach internetowych pojawiły się sugestie, że być może oceniający uznali, że nie ma sensu wspierać renomowanych uczelni, które i tak zdołają przyciągnąć odpowiednią liczbę chętnych, lecz należy skierować fundusze motywacyjne na uczelnie nie specjalizujące się do tej pory w kierunkach technicznych.

Obama namawia

Nie tylko Polska próbuje zachęcić młodych ludzi do studiowania na kierunkach ścisłych. Wiosną Barack Obama namawiał do tego samego amerykańskich studentów. Przez sześć lat liczba amerykańskiej młodzieży studiującej informatykę systematycznie spadała. Głównymi powodami spadku zainteresowania informatyką było pęknięcie bańki internetowej oraz trend do outsourcowania rozwoju i utrzymania oprogramowania do Indii i innych krajów, który pozbawił pracy wielu amerykańskich informatyków. Ostatnie załamanie na Wall Street zdaje się odwracać zainteresowanie od finansów - właśnie na rzecz informatyki.