Internetowy balon 2006

Rok 2006 okazał się czasem wzmożonych inwestycji w spółki internetowe, nowych debiutów (w tym i na parkiecie) oraz licznych rotacji personalnych w firmach. Najbardziej chwytliwych hasłem okazało się Web 2.0, które dzięki swej popularności dodatkowo podbijało wyceny firm działających w sieci. Pytanie na 2007 rok to werbalizacja obaw niektórych inwestorów: czy przypadkiem nie czeka nas wkrótce bolesna korekta?

Internetowy balon 2006
Pierwszy kwartał 2006 roku Onet zamknął przychodami na poziomie 23,7 mln zł, Wirtualna Polska miała ok. 13 mln zł, Interia - 11 mln zł, NetSprint za cały 2005 rok wygenerował ponad 4 mln zł, Agora w trzecim kwartale 2006 wypracowała 3,1 mln zł, Allegro mogło się poszczycić ok. 31 mln euro przychodu w 2005r., Google Polska - X mln zł. To najwięksi. Mniejsze spółki, serwisy i usługodawcy proporcjonalnie mniej, ale z kwartału na kwartał przychody się powiększały. Nic dziwnego. W branży internetowej nigdy nie było tak dobrze. I głupcem były ten, który hossy nie chciałby wykorzystać.

Jedną z dróg jest oczywiście znalezienie inwestorów przez upublicznienie spółki i w tym kontekście mieliśmy w 2006 kilka zaskakujących ruchów. Gadu Gadu po przemyśleniu wszystkich dostępnych opcji inwestycyjnych zdecydowało się wybrać debiut na parkiecie. I choć nie wszyscy zgadzają się z trafnością tej decyzji, wątpliwości raczej nie ma, że przy dzisiejszej hossie, Gadu Gadu na giełdzie sobie poradzi.

Zaskoczyła również CR Media Consulting z własnym pomysłem wejścia na GPW. Mniej niespodziewany był pewnie parkietowy ruch Bankiera, odkąd spółką zaczął zarządzać Tomasz Jażdżyński, który 6 lat wcześniej sprawnym ruchem wprowadził Interię na giełdę.

Nawet mali gracze chcą chwycić okazję. I tak na parkiecie pojawiła się również spółka Netmetia

Z giełdy za to sukcesywnie wycofywał się Onet i w 2006 roku firmie ITI udało się całkowicie wyprowadzić portal z parkietu. Sceptyczni wobec internetowej hossy zapowiadają, że może to być sygnał nadchodzącego załamania.

Swoje akcje sprzedają też wielcy gracze. Szefostwo Google spieniężyło swoje udziały warte ok. 2 mld USD, Bill Gates pozbywa się swoich akcji (udziały w Microsofcie sprzedał za 581 mln USD). MCI regularnie pienięży swoje inwestycje.

Magnes Web 2.0

Nawet jeżeli zarządy dużych firm widzą już nadchodzącą korektę, to na giełdzie wciąż panują dobre nastroje. Wycena spółki Google pobiła wszelkie rekordy jesienią 2006, osiągając wartość 147 mld USD.

Wartości spółek dodatkowo podbija trend Web-Dwa-Zerowy. Posiadacze społeczności mogą liczyć na poważnie wysokie oferty. YouTube, hobbystycznie stworzony serwis wideo nie generujący przychodów, został sprzedany za 1,5 mld USD; MySpace - Robertowi Murdochowi za 580 mln USD.

Traktowanie Web 2.0 wyłącznie jako organizacji serwisu/biznesu wokół społeczności to jednak uproszczenie. Istotna jest przemiana siły organizującej internetowe biznesy: umożliwienie użytkownikom decydowania o rozwoju serwisu/usługi. Na pewno rok 2007 będzie przebiegał pod znakiem wzrostu "władzy" internautów - przekonuje Adrjan Bakker, dyrektor zarządzający Allegro.pl - Internetowi biznesmeni muszą się liczyć ze zdaniem użytkowników na każdym kroku.

Rok 2006 był z pewnością okresem wzmożonego rozwoju serwisów społecznościowych. To też zaskakujący rozwój rodzimych blogów. Do blogowania ruszyli właściwie wszyscy: ludzie mediów, politycy, szefowie spółek. W dużej mierze spowodowane przekonaniem, że jeżeli nie zaczną się pokazywać osobiście na własnej przestrzeni internetowej, to coraz trudniej będzie się im przebić.

Debiuty

Rok 2006 przyniósł też sporo nowych serwisów. Trudno wyliczyć wszystkie przedsięwzięcia społecznościowe czy serwisy wideo, więc pozwolę sobie wymienić tylko kilka, zwłaszcza tych, które przyciągały szczególną uwagę.

Przez ostatnie 12 miesięcy wiele firm prowadziło wzmożone prace nad rozwojem serwisów wideo i telewizji. I tak największym portalom udało się wypuścić na rynek multimedialne produkty z różnym powodzeniem. Dużą produkcyjną siłą wykazała się już kolejny raz spółka o2.pl, której mnożące się byty magazynowo-multimedialno-telewizyjne zalały sieć. Nowych czytelników w sieci pozyskać planuje też nowo otwarty Dziennik.pl, co pokazuje, że tradycyjne media nie zapominają o potrzebie swojej obecności w sieci.

Firmy, których domeną jest dziś papier, radio, TV, postawią na internet jako istotny kanał dystrybucji swoich produktów i usług oraz sposób na skuteczne dotarcie do nowych odbiorców - prognozuje Jacek Murawski, prezes zarządu Wirtualnej Polski.

Ostatnim dzieckiem, na które wszyscy czekali, okazało się nowe przedsięwzięcie CR Media - serwis społecznościowy Pino.pl. Spóźnione wywołało jednak mieszane uczucia.

Oprócz serwisów internetowych w minionym roku wysypały się też centra badawczo-rozwojowe. Swoją placówkę Research & Development w 2006 roku otwiera Google, Wikia oraz Onet (DreamLab).

Inwestycji będzie zresztą coraz więcej. MCI zapowiedziało, że na okres 2006-2007 roku zrealizuje 12 nowych projektów, przeznaczając na nie od 40 do 100 mln zł.

Przejęcia

Istotną cechą internetowego krajobrazu w 2006 roku była też konsolidacja mediów. Zaskoczył Bauer, kupując udziały w RMF FM i przez to stając się pośrednio udziałowcem Interii. Money.pl, które jeszcze w lutym ub. roku rozważało opcję wejścia na giełdę, ostatecznie zostało zakupione przez wydawnictwo Handelsbatt. Norweska grupa Orkla Media przejęła kontrolę nad krajowym Netsprintem.pl.

W 2007 roku przede wszystkim możemy spodziewać się postępującej konsolidacji mediów i to na wielu płaszczyznach: ekonomicznej, prawnej, technologicznej - zapowiada Jacek Murawski z Wp.pl. Poszukiwanie nowych czytelników a przede wszystkim poszukiwanie nowych wpływów zmusi tradycyjnych wydawców do okopania się w internecie.

Ciekawe jest, jak na rynek mediów, zwłaszcza elektronicznych, wpłynie wejście w 2007 roku dużego gracza - MSN. Z pewnością spodziewać się możemy nowych układów partnerskich, jeżeli chodzi o dostawę czy produkcję treści. A z tym wiązać się pewnie będą kolejne zmiany personalne w branży internetowej.

Rotacje, rotacje

Zmian personalnych w 2006 roku mieliśmy sporo. Pojawiły się nowe twarze. Wirtualna Polska postarała się o prezesa - Jacek Murawski objął to stanowisko, a Gazeta.pl zyskała nowego szefa projektu Internet - Tomasza Józefackiego.

Duże zmiany nastąpiły wewnątrz Interii. ComArch, udziałowiec portalu przeprowadził czystki w zarządzie. Z firmą pożegnali się Jacek Pasławki i Marcin Borek. Na stanowisku prezesa Interii prof. Filipiak, szef ComArchu obsadził swojego dyrektora komunikacji marketingowej Grzegorza Błażewicza. W efekcie zmian ze spółką pożegnał się jej wieloletni rzecznik prasowy Mariusz Kuziak.

Wcześniej z Interii odszedł Grzegorz Wójcik, współzałożyciel portalu, który obecnie szefuje centrum rozwojowo-badawczemu Onetu - DreamLab.

Duże zmiany nastąpiły również w CR Media, spółce wykuwającej młode talenty internetowe. Ze spółką pożegnał się Krzysztof Łada, odchodząc do firmy Gadu Gadu. Długo nie obsadzone stanowisko szefa sieci Ad.net zajął Gwidon Humeniuk. Tomasz Cisek, prezes IMPartnera przeniósł się do Empiku, gdzie objął stanowisko szefa Empik.com i członka zarządu holdingu. Michał Tober z CR Media przeszedł do Wirtualnej Polski. W minionym roku został również wybrany na prezesa przekształconego w związek pracodawców stowarzyszenia IAB Polska.

Pomimo utraty tylu wysoko wykwalifikowanych pracowników, Krzysztof Golonka, obecnie dyrektor zarządzający CR Media nie traci dobrego samopoczucia. Nie martwię się tymi zmianami - powiedział dla Internet Standard.

W 2006 roku branża internetowa straciła wielkiego człowieka - nagle w grudniu zmarł Tomasz Kolbusz, pionier internetu w Polsce, współzałożyciel Onetu.

Zobacz też:

Gwidon Humeniuk, Ad.net: Koniec wzrostu wydatków na portale

Jacek Murawski, WP.pl: Tradycyjni ruszą w internet

Tomasz Józefacki, Gazeta.pl: Internet przyciąga nowych inwestorów

P. Welc, P. Kowalczyk, Onet.pl: Konwergencja mediów jest nieuchronna

Michał Brański, o2.pl: Zacięta walka w e-branży

Piotr Ejdys, Gemius SA: 50% wzrost budżetów reklamowych w 2007

Arjan Bakker, Allegro.pl: Biznes internetowy w rękach użytkowników