Internetowi gapie zachęcali do samobójstwa

Pojawiły się nowe informacje dotyczące sprawy amerykańskiego 19-latka, który popełnił samobójstwo poprzez przedawkowanie narkotyków przed obiektywem kamery internetowej. Okazuje się, że Internauci obserwujący to wydarzenie podżegali go do samobójstwa.

Zaledwie dwa dni temu informowaliśmy o samobójstwie amerykańskiego nastolatka, który zarejestrował swój czyn za pomocą kamery internetowej. Użytkownicy sieci mogli całe wydarzenie oglądać "na żywo"." Niektórzy z nich próbowali ratować jego życie alarmując odpowiednie władze, inni natomiast zachęcali go do tego czynu, pisząc mu wiadomości w rodzaju "zrób to".

Władze starają się ustalić czy osobnicy, którzy przesyłali samobójcy podobne wiadomości, pogwałcili prawo. Wedle Randalla Haasa, prawnika sądowego, prawo stanowe daje prokuraturze mnóstwo możliwości do oskarżenia osoby, która "asystowała" samobójcy. Prawo Florydy stanowi, że jeśli z powodu czyjegoś zaniedbania nastąpiła śmierć innej osoby, traktowane jest to jak zabójstwo.

Nie wiadomo jednak jak prokuratura udowodni osobom podżegających nastolatka do tego czynu, że wiedziały, iż miały do czynienia z prawdziwą próbą samobójczą. Guy Womack, ekspert od federalnego prawa karnego, twierdzi, że jest to niemożliwe. Internet jest bowiem pełen filmów przedstawiających fałszywe próby samobójcze, bądź parodie scen zabójstw. Oglądający samobójstwo nastolatka mogli więc myśleć, że mają do czynienia z "żartem".