Internauci wolą ręcznie

Do zdecydowanej większości serwisów WWW na całym świecie, internauci "wchodzą" bezpośrednio - wpisując adres URL w oknie adresowym przeglądarki internetowej lub korzystając z linków do "ulubionych", czyli tzw. bookmarków.

Tak wynika z raportu publikowanego przez firmę WebSideStory, specjalizującą się w badaniach Internetu, która analizuje ruch na ponad 30 mln stronach internetowych miesięcznie.

Jej zdaniem ponad 64% użytkowników Sieci trafia na strony internetowe wpisując po prostu ich adres, zamiast korzystać z wyszukiwarek i wszechobecnych linków. Dla porównania, przed rokiem odsetek ten był mniejszy i wynosił 53%.

Zdaniem Goffa Johnstona, wiceprezesa WebSideStory, czas kiedy użytkownicy Internetu trafiali na przypadkowe strony, bezpowrotnie mija. "Dziś zdecydowana większość internautów to świadomi użytkownicy tego medium, korzystający z serwisów o których wiedzą, że chcą z nich skorzystać. Nie oznacza to, że serwisy wyszukiwawcze i linki straciły swe znaczenie, ponieważ internauci nadal poszukują interesujących ich serwisów w ten sposób, zanim dodadzą ich adresy do "ulubionych" – mówi Johnston.

Na potwierdzenie swych słów o znaczeniu wyszukiwarek, Johnston dodaje, że odsetek internautów znajdujących poszukiwane strony za pomocą systemów wyszukiwawczych wzrósł w ciągu minionego roku z 8 do 13%. Jednocześnie też zmniejszyło się wykorzystywanie linków w nawigacji internetowej. Johnston porównuje Internet do wielkiej biblioteki w której czytelnicy korzystają raczej z kart katalogowych (bookmarków i wyszukiwarek) zamiast przeszukiwać półki w celu znalezienia poszukiwanej książki.