Indyjskie szkoły zakazują Windows

Kerala stanie się pierwszym stanem Indii, który przeprowadzi całkowita restrukturyzację edukacji IT wśród szkół wyższych. Brzmi zachęcająco, ale za tym stwierdzeniem kryje się wiele kontrowersji - oznacza to całkowite zrezygnowanie z oprogramowania korporacji Microsoft na rzecz aplikacji na licencji GPL.

Edukacja w stanie Kerala przechodzi na open source. Takie zarządzenie ogłosił rząd kilka dni temu. Oznacza to całkowite zrezygnowanie z oprogramowania korporacji Microsoft na rzecz aplikacji na licencji GPL i podobnych. Co więcej, wszystkie egzaminy dotyczące technologii informatycznych będą tworzone w oparciu o wiedzę wyciągniętą z systemów Linux i wolnego oprogramowania. Innymi słowy, uczniowie będą zmuszani do nabywania wiedzy obejmującej świat open source i głównie z niej będą sprawdzani. Już przygotowane są nawet nowe podręczniki tworzone przy współpracy z Free Software Fundation. Cała akcja ma też swoje plusy. Wszystkie wyższe uczelnie wraz z nowym oprogramowaniem uzyskają również bardzo szybkie łącza internetowe.

Sytuacja w Kerali od dłuższego czasu wskazywała już, iż komunistyczny rząd tamtych terenów nie jest przychylnie nastawiony do monopolu takich korporacji, jak Microsoft (patrz art. "Komuniści wypędzają Microsoft"). Mimo to, ostatnia decyzja wzbudza wielkie kontrowersje. Jeżeli przyjrzymy się debatom rządowym na temat technologii wykorzystywanych w administracji i szkolnictwie Kerali to nie da się ukryć, iż również w tym przypadku większe znaczenie miał budżet, niż ideologia open source. O ile przejście z Windows i MS Office na Linuksa i OpenOffice.org w agendach rządowych wiąże się z bardzo dużymi kosztami, które mogą się zwracać latami, to tego typu restrukturyzacja w szkołach bardzo szybko przynosi zyski.

Naszym zdaniem zmuszanie studentów do korzystania wyłącznie z wolnego oprogramowania nie przysporzy open source dobrej opinii.