Grono zawodowców
- internetSTANDARD,
- 09.05.2006, godz. 09:28
Jeśli czujesz się zbyt poważny i profesjonalny, żeby przyciągać ludzi swoim zdjęciem czy spisem klubów, które lubisz na grono.net - przyciągaj ich swoim CV i biznesowymi kontaktami.
GoldenLine to kolejny system stworzony by zaspokoić potrzeby współpracy i wymiany informacji - piszą jego twórcy na stronie internetowej www.goldenline.pl.
System stworzyła pięciosobowa grupa fascynatów nowych trendów w
internecie (dwóch z nich jest aktywnymi użytkownikami grono.net), a
prywatnie przyjaciół: Radosław Tadeusz Kobus, Jacek Erd, Mariusz
Gralewski, Jakub Skoczylas i Michał Samojlik.
- Początkowo inspirację czerpaliśmy z rozwiązań amerykańskich takich jak tribe.net czy linkedin.com, gdzie od kilku lat w ekspresowym tempie rośnie popularność portali społecznościowych, a trend Web2.0 zdobywa status dominującego standardu. Obserwując jednak realia polskiego rynku, ewoluowaliśmy od koncepcji odtwórczych do pomysłu autorskiego, którym GoldenLine jest obecnie - mówi jeden z twórców Radosław Tadeusz Kobus.
Idea social networking w Polsce dopiero się rozwija, ale na świecie jest bardzo popularna.
Odpowiednik polskiego grono.net - portal Friendster (http://www.friendster.com/ ) założony w 2002 roku w San Francisco w tej chwili skupia ponad 27 milionów użytkowników. Warto też wymienić Orkut (https://www.orkut.com/) - afiliowany przez Google serwis social network, który robi furorę w Brazylii.
Są też portale, które mają na celu nie tylko dobieranie ludzi w grupy tematyczne (o robieniu na drutach czy o wspólnej walce o prawa mniejszości seksualnych), ale także wspieranie lokalnego zaangażowania, bo grupy te spotykają się później w realu. Największy tego typu serwis to MeetUp (http://www.meetup.com/). Zainspirował już do napisania 8 książek.
Jednym z najstarszych serwisów, z których wywodzi się idea GoldenLine.pl jest Ecademy (http://www.ecademy.com/). Powstały w 1998 roku skupia ponad 70 000 użytkowników. Do innych, znacznie większych tego typu serwisów można zaliczyć LinkedIn (https://www.linkedin.com/), założone w Hollywood - Zero Degrees (http://www.zerodegrees.com/), Ryze (http://www.ryze.com/), którego użytkownicy pochodzą z ponad 200 krajów, czy Face Book (http://www.facebook.com/press.php).
Serwisy te są bezpłatne. Wyjątkiem jest OpenBC (https://www.openbc.com/) - dostępny w 16 językach.
Na polskim rynku social networkingu nie należy zapominać o Ogniwo.net (http://ogniwo.net/) i Spinacz.pl (http://www.spinacz.pl).
Wszystkie serwisy - tak polskie jak i zagraniczne łączy jedno - można się w ciągu kilku minut zarejestrować, spotkać całą masę znajomych, zdobyć informacje, a w przypadku tych biznesowych - także referencje czy pracę. Zjawisko tzw. efektu małego świata (small world phenomenon) jest znane już od 1929 roku, a internet nadał mu tylko nową formę.
Serwis umożliwia też zakładanie grup prywatnych bądź moderowanych i ich forów tematycznych.
Dostęp do profilów użytkowników jest otwarty. - Niebawem dostępna będzie opcja całkowitego ukrycia profilu, dzięki której nie będzie on widoczny nie tylko dla osób niezarejestrowanych, ale również dla nieznajomych w systemie - zapowiada Radosław Kobus.
***
Autorką tekstu jest Anna Sulewska-Toczyska