Google odcina Facebook od kontaktów Gmaila

Pogłębia się spór między sieciowymi gigantami. Google mówi: "Chcecie nasze dane? Dajcie nam wasze!" i blokuje Facebookowi dostęp do bazy danych Gmaila oraz API wszystkich serwisów należących do korporacji. W tle: Google Me i współpraca Facebooka z Bingiem.

Google zapowiada odcięcie Facebooka od baz danych na temat użytkowników korporacji. Serwisy społecznościowy wykorzystywał m.in. książkę kontaktów z poczty Gmail i pokazywał użytkownikom, kto z ich znajomych, ma już konto w serwisie.

Oczywiście, swoje kontakty z Gmaila sprawdzić można ręcznie. Pojawia się jednak pytanie - skąd taka decyzja Google? Specjaliści podają kilka odpowiedzi i w każdej z nich jest pewnie trochę prawdy.

Przede wszystkim, Google chce współpracy z Facebookiem, ale tylko, jeśli serwis pozwoli na przepływ zwrotny swoich informacji. Obecnie, dostęp do danych 500 mln użytkowników Facebooka jest dla wyszukiwarki mocno utrudniony. Pełny dostęp dla Google pozwoliłby na doskonałe wyszukiwanie osób, w którym mogłyby zostać połączone obecne możliwości silnika, najnowsze nabytki Google (m.in. wyszukiwarka grafik) i kopalnia wiedzy Marka Zuckerberga.

Z drugiej strony, działania Google można traktować jako wczesne zapowiedzi projektu społecznościowego Me, o którym wiadomo na razie, że będzie, choć trudno powiedzieć - czym będzie. Jeśli okaże się, że korporacja z Mountain View planuje własny serwis społecznościowy, stanie się jasne, że wsparcie dla przyszłej konkurencji musi zostać zakończone.

Gdzieś w tle, pojawiają się też doniesienia o współpracy Facebooka i wyszukiwarki Bing, za którą stoi jej potężny właściciel - Microsoft.

Bing to obecnie jedyny zewnętrzny serwis, który uzyskał tak atrakcyjny dostęp do informacji o użytkownikach portalu Facebook.