Głos z Sieci

"Nie świadczymy usługi VoIP nielegalnie. Liczymy na to, że w najbliższym czasie Ministerstwo Łączności wyda odpowiednie rozporządzenie" - mówi Jolanta Ciesielska z Netii. "Świadczymy usługi VoIP zgodnie z rozporządzeniem ministra" - wtóruje jej Robert Niczewski z Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatora Ery GSM. "Posiadamy koncesję na przesył danych, również za granicę i robimy to, oferując naszym klientom usługę VoIP" - mówi Frederick Persson, prezes zarządu Tele2 Polska. Dopóki TP SA posiada monopol na połączenia międzynarodowe, VoIP będzie rozwijał się w błyskawicznym tempie. "Gdy padnie monopol TP SA, waga VoIP zostanie sprowadzona do właściwych rozmiarów. Przykładowo, w Chinach jest to rozwiązanie droższe. To kwestia infrastruktury i przesyłu. Obecnie przesył danych za pomocą protokołu IP jest średnio o 25% tańszy. W krajach, w których nie ma monopolu telekomunikacyjnego, VoIP wcale nie robi tak zawrotnej kariery. Na najszybszy rozwój VoIP może liczyć w Krajach Trzeciego Świata, które tracą ogromne kwoty na połączenia międzynarodowe" - mówi Władysław Wilkans z URT.

Polski monopolista na razie nie zamierza świadczyć usług VoIP, mimo że firma jest do nich technicznie przygotowana. "Nie chcemy konkurować sami ze sobą. Śledzimy posunięcia konkurencji i uruchomimy usługi VoIP, ale tylko jeśli będziemy w stanie zapewnić naprawdę wysoką jakość. Obecnie jest to byle jaka usługa za marne pieniądze, ale to dobrze, że klient może wybierać" - podsumowuje Euzebiusz Sowa, dyrektor ds. obsługi klienta w należącym do TP SA Polpaku.

"My nie będziemy świadczyć usług na tak niskim poziomie technicznym. Operator o takiej pozycji, jak nasza, decyduje się jedynie na rozwiązania zapewniające wysoką jakość usług" - dodaje. Jednak nawet TP SA dostrzega perspektywy dla przesyłu danych za pomocą protokołu IP. "Sądzę, że w przyszłości nastąpi przejście całej technologii na sieci z transmisją pakietową, ale nie w sposób anarchistyczny, tak jak ma to miejsce teraz" - mówi Euzebiusz Sowa.

Wrogie nastawienie TP SA do usług VoIP nie jest zaskakujące, zważywszy iż jest to dla dominującego operatora jedyna konkurencja w świadczeniu usług połączeń międzynarodowych.

"TP SA jest na polskim rynku telekomunikacyjnym dominującym graczem, dlatego wszystko, co pozwala konsumentom na wybór, musi być postrzegane jako zagrożenie" - twierdzi Frederick Persson z Tele2 Polska, dostawcy usługi Gadatek, pozwalającej na zagraniczne rozmowy tańsze nawet o 66% niż u innych operatorów. Usługi VoIP świadczone przez firmę Zephyr są tańsze od tradycyjnych połączeń telefonicznych o 45% przy połączeniach międzynarodowych i o 28% przy połączeniach międzymiastowych. "TP SA musi liczyć się z konkurencją" - mówi Jacek Kozłowski z Zephyra. Również Netia świadczy usługi telefonii internetowej. W tym przypadku można

łączyć się z 50 krajami, a rozmowy są tańsze niż tradycyjne o ok. 55%.

Nie wiadomo jak potoczą się prawne losy VoIP, jednak już teraz wiele dużych firm używa tej techniki do połączeń telefonicznych między swoimi oddziałami rozproszonymi po kraju. Przedsiębiorstwo takie wydaje na rozmowy pomiędzy oddziałami - jak wynika z wyliczeń jednego z dostawców rozwiązań IP dla przedsiębiorstw - ponad 250 tys. zł rocznie. Coraz więcej dużych firm, zwłaszcza mających liczne oddziały na terenie kraju, korzysta z wewnętrznej sieci telefonicznej, opartej na VoIP. "W krajach, w których sieć telekomunikacyjna jest dobrze rozwinięta, sprzedaje się w firmach raczej wartość dodaną VoIP, czyli możliwości tworzenia billingu, kompletnej informacji" - mówi Leszek Ślusarczyk z Allied Telesyn, dostawcy rozwiązań IP dla firm. Stworzenie takiego systemu kosztuje firmę ok. 10 tys. USD.

Za 2 lata nastąpi w Polsce liberalizacja rynku rozmów międzynarodowych. Spadek cen takich połączeń wydaje się więc nieuchronny, a atrakcyjność VoIP automatycznie spadnie.