Gdzie kucharek sześć

Polskie Badania Internetu miały ustalić standard badania polskiej Sieci. Tymczasem założyciele spółki wciąż mówią różnymi językami, a PBI może się stać korporacją lub związkiem pracodawców internetowych.

Polskie Badania Internetu miały ustalić standard badania polskiej Sieci. Tymczasem założyciele spółki wciąż mówią różnymi językami, a PBI może się stać korporacją lub związkiem pracodawców internetowych.

Spółka Polskie Badania Internetu powstała na początku sierpnia ub.r. Założyło ją sześć firm - wydawnictwa: Agora, PressPublica i Vogel Publishing oraz portale internetowe: Onet, Wirtualna Polska i Interia. Vogel przestał być udziałowcem, gdy jego udziały odkupił hub Poland.com. Przedmiotem działalności PBI, jak czytamy w umowie zawiązania spółki, jest organizowanie, upowszechnianie i prowadzenie badań Internetu samodzielnie i w pośrednictwie oraz handel ich wynikami. Wśród udziałowców PBI nie ma firmy prowadzącej tego typu badania, dlatego trwają poszukiwania najlepszego z polskich podmiotów, który - wchodząc do spółki lub zawierając z nią umowę - ustali de facto standard badania Internetu.

Na jesieni ub.r. ogłoszono konkurs na opracowanie zasad badania Internetu, PBI zaś miały do początku roku wyłonić zwycięzców. Już sam pomysł spotkał się z zastrzeżeniami firm analitycznych. "Jeśli metoda zwycięskiej firmy zostanie ogłoszona jako jedyna słuszna, to nie będzie miejsca dla innych, co nic dobrego nie wróży Internetowi" - uważa Adam Czarnecki z ARC Rynek i Opinia. Do konkursu zgłoszono 22 oferty. Większa część dotyczy badań użytkowników Internetu, 8 zaś - badań typu site-centric i users-centric (pomiar m.in. efektywności reklam).

O tym, że niełatwo znaleźć najlepszego, widać na przykładzie innych państw, gdzie funkcjonują różne firmy badawcze, ale żadna z nich nie rości sobie prawa do bycia wyrocznią. "Nie musimy mieć wszystkiego dokładnie tak jak na Zachodzie. Niewykluczone że później to za granicą zaczną naśladować nasze rozwiązania" - twierdzi Robert Wojciechowski, prezes PBI. "Poza tym nasi udziałowcy to potentaci na rynku internetowym. Te firmy obejmują zasięgiem 80% liczby internautów i to już jest weryfikacja naszej działalności" - dodaje.