Gartner: dwa razy więcej hot spots

Według analiz firmy do 2005 r. ilość zainstalowanych na świecie radiowych punktów dostępowych do sieci wzrośnie ponad dwukrotnie i przekroczy liczbę 150 tys.

Do końca br., według szacunków Gartnera, działać będzie nieco ponad 71 tys. tzw. hot spots. Już w 2005 r. bezprzewodowy dostęp do sieci w technologii 802.11 możliwy będzie w 151,7 tys. miejsc publicznych. Liczbę użytkowników którzy skorzystają z tego rodzaju bezprzewodowych usług w 2003 r. analitycy szacują na 9,3 mln. Najwięcej (4,7 mln) będzie ich w Stanach Zjednoczonych, natomiast w Azji i Europie – odpowiednio – 2,7 mln i 1,7 mln.

Według specjalistów Gartnera, idea hot spots, osiągnie masę krytyczną nie wcześniej niż za trzy lata, kiedy to znacząco zwiększy się dostępność usług (pokrycie obszarowe). Do tego czasu dostawcy powinni – przynajmniej w częściowo – rozwiązać problemy roamingu w sieciach 802.11.

Część analityków nie wróży jednak usługom WiFi świetlanej przyszłości. Po okresie bezkrytycznego zapatrzenia w możliwości nowej technologii przyszedł czas na refleksje. Magazyn The Economist, z 26 czerwca, porównuje rynek 802.11 i instalowanie hot spotów do „bańki internetowej”, przewidując, że znaczą część bezprzewodowych przedsięwzięć może podzielić taki sam los jaki niedawno spotkał szereg inwestycji internetowych. Redaktorzy The Economist przytaczają statystyki z których wynika, że obecnie z usług największej sieci WiFi stworzonej w USA przez T-Mobile korzysta tygodniowo ok. 25 tys. osób, co oznacza, że średnio mniej niż 2 użytkowników dziennie przypada na 1 stację dostępową.