Facebook kupuje Instagram za miliard dolarów
-
- Konrad Budek,
- 10.04.2012, godz. 11:47
Prezes Facebooka Mark Zuckerberg zapewnia, że dotychczasowi użytkownicy Instagram, popularnej aplikacji na smartfony umożliwiającej dzielenie się zdjęciami i ich edycję, pozostaną niezależni od największej sieci społecznościowej na świecie.
Polecamy:
Zdaniem Dana Oldsa z The Gabriel Consulting Group zakup ten pozwoli lepiej zintegrować oba serwisy, gdyż większość użytkowników Instagramu i tak używa go do szybkiego publikowania zdjęć na Facebooku. Większa integracja pozwoli także analizować sposób, w jaki użytkownicy wykorzystują aplikację i zwiększyć przychody poprzez lepiej dobrane reklamy lub usługi premium.
Instagram był początkowo dostępny wyłącznie na urządzenia Apple, takie jak iPhone i iPad. Obecnie można go zainstalować także na urządzeniach z Androidem. Oprócz szybkiej publikacji w rozmaitych sieciach społecznościowych aplikacja oferuje także szybką edycję zdjęcia, w tym nakładanie filtrów. Dostępna jest między innymi sepia bądź imitacja wydruku z polaroida. Instagram jest bardzo popularną aplikacją - we wrześniu 2011 przekroczył 10 milionów użytkowników. W grudniu 2011 Instagram został ogłoszony aplikacją roku 2011.
Według informacji portalu TechCrunch Facebook pracował nad własną aplikacją, która miała stanąć w szranki z Instagramem. Program miał umożliwiać edycję, przeglądanie i publikację zdjęć na portalu społecznościowym.
Niebezpieczne zdjęcia w sieci
Publikowanie zdjęć w serwisach społecznościowych ma jednak również swoją ciemną stronę. Można się było o tym przekonać dzięki aplikacji "Girls Around Me" dostępnej do niedawna w AppStore.
Aplikacja zbierała dane z różnych serwisów społecznościowych (między innymi Facebooka i FourSquare) i wykorzystując geolokalizację pokazywała kobiety w okolicy. Po kliknięciu w miniaturę ich zdjęcia można było dowiedzieć się więcej o nich dzięki informacjom, które same zamieszczały w sieci.
Mimo że aplikacja została powszechnie skrytykowana i usunięta z AppStore, nie łamała prawa w żaden sposób i korzystała wyłącznie z legalnych narzędzi. Komentatorzy (m.in. z Forbes i TechCrunch) wskazują, że winne są użytkowniczki, które nie zadbały o odpowiednie ustawienia prywatności i pozwalały swoim danym swobodnie wyciekać do internetu.