Erazer - trojan... antywirusowy

W Sieci pojawił się nowy koń trojański, którego działanie polega m.in. na usuwaniu z zainfekowanego komputera robaków i wirusów komputerowych rozprzestrzeniających się w sieciach P2P. Mimo to eksperci zalecają usuwanie go z systemu - ponieważ może narobić sporo szkód...

"Erazer jest groźny dla użytkowników Windows z dwóch podstawowych powodów. Po pierwsze, z naszych obserwacji wynika, że przy okazji kasowania zainfekowanych plików, może on również skasować ważne dane. Po drugie, aby ułatwić sobie działanie, trojan wyłącza oprogramowanie zabezpieczające. Nie sądzę, by ktoś o czystych intencjach stworzył program, który naraża internautów na dodatkowe niebezpieczeństwo" - tłumaczy Graham Cluley z firmy Sophos.

Po zainfekowaniu systemu Windows Erazer sprawdza foldery, w których przechowane są pliki pobierane z sieci P2P - jeśli wykryje tam określone robaki lub wirusy, usunie je. Trojan wyłącza również oprogramowanie zabezpieczające (programy antywirusowe) i próbuje wykradać informacje.

Aby usunąć z systemu Erazera, należy uaktualnić program antywirusowy i przeprowadzić kompleksowe skanowanie systemu. Jeśli aplikacja wykryje kopie trojana, należy je skasować.

Aktualizacja: 16 maja 2006 13:27

Firma Sophos uaktualniła opis robaka - okazało się, ze jego działanie jest dalece bardziej destrukcyjne niż początkowo sądzono. Erazer usuwa bowiem z zainfekowanego komputera także pliki (głównie multimedialne) o rozszerzeniach: AVI BMP COM DOC DOT GIF HTM HTML JPG JS MP3 MP3 MPEG MPG RAR TXT VBS WAV WMA WMV oraz ZIP.