Elektrim jednak upadnie?

Zarząd spółki poinformował wczoraj obligatariuszy o wycofaniu się z zawartych umów restrukturyzacyjnych i zaplanowanej na 4 września konwersji długu na nowe obligacje. Zgodnie ze wstępnymi warunkami porozumienia spłata pierwszej raty zadłużenia (100 mln euro) miała nastąpić do 11 września. W ciągu kolejnych 15 dni dalsze 100 mln euro na nowe obligacje miał przekazać BRE Bank.

„Zarząd Elektrim SA po dogłębnej analizie sytuacji spółki podjął trudną decyzję i postanowił, że w świetle obecnej sytuacji rynkowej Elektrim SA nie może w dobrej wierze wywiązać się z dotychczasowych ustaleń odnośnie do warunków restrukturyzacji obligacji ze względu na bardzo trudną sytuację w zakresie sprzedaży i upłynnienia najważniejszych aktywów spółki” - czytamy w oficjalnym komunikacie spółki.

Trudna sytuacja w zakresie upłynnienia najważniejszych aktywów to przede wszystkim problemy ze sprzedażą spółki Elektrim Telekomunikacja, kontrolującej Polską Telefonię Cyfrową. W ubiegłym tygodniu niepowodzeniem zakończyły się rozmowy Elektrimu w sprawie sprzedaży 49% ET konsorcjum utworzonemu przez BRE Bank i Eastbridge.

Zarząd Elektrimu chce teraz przedstawić obligatariuszom propozycję znacznej redukcji zadłużenia i konwersji długu na akcje. Jeśli zostanie ona odrzucona, spółka prawdopodobnie upadnie. „Szanse na nowe porozumienie Elektrimu z obligatariuszami są raczej nikłe - szacuję prawdopodobieństwo takiej ewentualności najwyżej na 10%. Dotychczas wierzyciele zajmowali twarde stanowisko, co zaowocowało kształtem umowy. Trudno powiedzieć, co mogłoby ich obecnie skłonić do umorzenia części długu Elektrimu” - komentuje Michał Buczyński, analityk DM BIG BG.

W obecnych komentarzach, dość zgodnie przyjmuje się, że wypowiedzeniem przez Elektrim umowy stoi BRE Bank, który miał odkupić za 100 mln EUR obligacje Elektrimu od obligatariuszy. Dominuje przekonanie, że bank nie zdołał zebrać na ten cel środków. „Przyczyną wypowiedzenia przez Elektrim umowy jest zapewne wycofanie się BRE Banku z zamiaru odkupienia nowych obligacji. Myślę jednak, że nie wynika to z braku środków - przypomnę, że BRE już kilka tygodni temu podkreślał, że zmniejszy swoje zaangażowanie w bardziej ryzykowne projekty. Za dużo już było nieudanych inwestycji - Szeptel, oferta ITI... Tak więc wygląda na to, że zaczyna realizować bardziej ostrożną strategię” - uważa Michał Buczyński.

Przedstawiciele holdingu nie wykluczają ogłoszenia upadłości. I co dalej? Kilka miesięcy temu rynek obiegła informacja o zapisach z umowy wspólników PTC, w myśl których, w określonych warunkach udziałowcy mogą przejąć pakiet wspólnika, który popadł w kłopoty. Jedną z takich sytuacji jest pozostawanie w postępowaniu upadłościowym. Wówczas zapisy te próbowała wykorzystać Deutsche Telekom. Zapewne będzie więc chciała wrócić do tej sprawy. „Nie sądzę, aby Deutsche Telekom miało być największym beneficjentem upadku Elektrimu. Kwestia objęcia - w myśl umowy wspólników PTC - akcji operatora sieci Era jest raczej prawnie zawiła i wcale nie tak jednoznaczna. Generalnie, proces upadłości będzie zapewne bardzo długi” - ocenia Michał Buczyński.